Zdjęcie z fotoradaru a oświadczenie właściciela kto prowadził pojazd

Zdjęcie z fotoradaru a obowiązek wskazania osoby kierującej pojazdem

Kwestie związane z mandatami z fotoradarów budzą wiele wątpliwości i są dość kontrowersyjne. Podważano zgodność z konstytucją, jednakże Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że obowiązek wskazania przez posiadacza osoby kierującej pojazdem jest zgodny z przepisami prawa.

Zdjęcia z fotoradaru często są nieostre i trudno wówczas zidentyfikować, kto prowadził. Dlatego też wprowadzono w przepisach obowiązek wskazania, komu powierzono pojazd, co nie jest jednoznaczne z tym, kto prowadził pojazd, gdyż z kolei ta osoba mogła komuś jeszcze innemu powierzyć pojazd.

Rzeczywiście tak, jak Pani wspomniała, istnieją trzy wyjścia. Można wskazać tę osobę, w tym przypadku Państwa syna, samemu przyjąć mandat, a także odmówić wskazania osoby. Ludzie próbują różnymi sposobami uniknąć otrzymania mandatu – wskazują np. osobę, której powierzono pojazd, potem ta osoba jeszcze inną i tak tworzy się łańcuszek, czekając na przedawnienie. Wiele osób tak robi, ale to też jest nieco ryzykowne. Inni wskazują na dwie, trzy osoby, gdyż wtedy nie wiedząc, kto dokładnie popełnił wykroczenie, nie można ukarać sprawcy, ale wówczas też te osoby będą wzywane.

Zdjęcie z fotoradaru a odmowa wskazania osoby która prowadziła pojazd

Ostatnia koncepcja to ta wskazana przez Panią – odmowa wskazania osoby, której powierzono pojazd. Jest to zagrożone karą grzywny, zgodnie z art. 96 ust. 3 Kodeksu wykroczeń. Niewątpliwie nie jest to przyjemna sprawa, jednakże pozwala na uniknięcie otrzymania np. punktów karnych, a ponadto tutaj widzę, że prędkość została przekroczona znacznie, w związku z czym istnieje możliwość odebrania prawa jazdy na jakiś czas. W związku z tym już lepiej jest zapłacić sam mandat. W świetle obowiązujących przepisów sprawa jest dość prosta – skoro nie można ustalić sprawcy wykroczenia, a Pani mąż odmówi wskazania, popełni wykroczenie i powinna się ta sprawa zakończyć. Przepisy nie przewidują, co nastąpi później, dlatego powinno to zakończyć postępowanie.

Tak przedstawia się sprawa w świetle obowiązujących przepisów, gdyż podkreślam raz jeszcze – nie zapisano, co dalej, więc sprawa powinna się zakończyć. Dodatkowo w piśmie od Inspektoratu Transportu Drogowego nie ma mowy o dalszych konsekwencjach, a jedynie o mandacie. Nie mogę jednak dać gwarancji, czy nie będą jakoś próbować dalej prowadzić postępowania, choć szanse na to są małe. Odmowa wskazania wydaje być najprostszym sposobem, aby zakończyć postępowanie, a także najszybszym. Nie ma wówczas jednak sensu odmawiać mandatu i walczyć w sądzie, który może wymierzyć większą karę, a dodatkowo obciążyć kosztami postępowania.