Zarzut używania nazwy zastrzeżonej• Autor: Maciej Podgórski |
Niedawno dostałem pismo od pewnej firmy z zarzutem, że używam takiej samej nazwy firmy, a nazwa ta jest zastrzeżona. Zakładając firmę, nie miałem pojęcia, że nazwa ta istnieje jako zastrzeżona. Czy wystarczy rozdzielić nazwę firmy myślnikiem lub spacją? |
Fot. Fotolia |
Naruszenie prawa ochronnego na znak towarowyNie wystarczy dodanie myślnika bądź spacji do nazwy Pańskiej firmy, gdyż nazwa spółki oraz nazwa Pana firmy nadal będą zbieżne. Podobna nazwa obu firm, działających w tej samej branży, stwarza ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem towarowym zarejestrowanym. Zgodnie z artykułem 296 ust2 pkt 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej „naruszenie prawa ochronnego na znak towarowy polega na bezprawnym używaniu w obrocie gospodarczym znaku identycznego lub podobnego do zarejestrowanego znaku towarowego w odniesieniu do towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem towarowym zarejestrowanym”.
Nazwa firmy jest znakiem towarowym. Według art. 120 ww. ustawy znakiem towarowym może być każde oznaczenie, które można przedstawić w sposób graficzny, jeżeli oznaczenie takie nadaje się do odróżnienia towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa. Znakiem towarowym może być w szczególności wyraz. Towarem może być w rozumieniu ustawa prawo własności przemysłowej także usługa (art. 120 ust. 3 pkt 2 Prawa własności przemysłowej). Podobieństwo znaków towarowych„Podobieństwo znaków towarowych ocenia się pod kątem fonetycznym, wizualnym oraz znaczeniowym. Nawet wówczas, jeżeli podobieństwo występuje wyłącznie na jednej z trzech płaszczyzn, oznaczenia mogą być podobne” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2016 r., sygn. akt IV CSK 287/15).
Niewątpliwie zachodzi podobieństwo znaczeniowe oraz fonetyczne nazw (znaków towarowych) z uwagi na ich porównywalne brzmienie.
Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 4.09.2014r. (sygn. akt II GSK 1022/13) uznał znaki: „fiorella” oraz „florela” za podobne w stopniu stwarzającym ryzyko wystąpienia pomyłki między nimi.
Poprzez podobieństwo oznaczeń klienci mogą odnieść wrażenie, że świadczone przez Pana usługi pochodzą od spółki albo że istnieją związki organizacyjno-prawne leczące spółkę z Pańska firmą. Wszystko byłoby zgodne z prawem, gdyby działał Pan w innej branży.
Przy okazji warto przytoczyć fragment wyroku NSA z 9 maja 2012 (sygn. akt II GSK 413/11), który potwierdza to, co pisałem powyżej: „elementy wpływające na podobieństwo oznaczeń są tak istotne, że przeciętny odbiorca będzie kojarzyć przeciwstawione oznaczenia, spowoduje to wprowadzenie w błąd odnośnie pochodzenia usług, gdyż nabywca może być zasugerowany, że pochodzą one od tego samego przedsiębiorcy lub że istnieją związki organizacyjno-prawne łączące oba podmioty”. Możliwość wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów lub usługReasumując, zachodzi możliwość wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów lub usług, więc spółka dysponująca prawem ochronnym na znak towarowy, który jest tożsamy z nazwą Pana przedsiębiorstwa, może żądać zaprzestania oznaczania Pana przedsiębiorstwa nazwą dotychczas używaną. W takiej sytuacji konieczna będzie zmiana nazwy Pańskiej firmy
Używanie przez Pańska firmę tej nazwy może być uznane za czyn nieuczciwej konkurencji. Według art. 5 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji „czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości, przez używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego, zgodnie z prawem, do oznaczenia innego przedsiębiorstwa”.
„Zarówno w sytuacji objętej hipotezą art. 5, jak i w innych przypadkach naruszenia reguł uczciwej konkurencji unormowanych w ustawie, przesłanka wprowadzenia w błąd jest spełniona, chociażby wystąpiła jedynie taka możliwość, bez względu na to, czy skutek ten rzeczywiście nastąpił lub nastąpi” (tak: Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 19 marca 2004 r., sygn. akt IV CK 157/03). Pierwszeństwo do korzystania z nazwyFirma powstała w 1987 roku, więc zakładam, że rozpoczęła działalność przed założeniem przez Pana swojej firmy, a więc to ona ma pierwszeństwo do korzystania z nazwy.
„Rozstrzyganie konfliktu interesów dotyczących oznaczeń z powołaniem się na zasadę pierwszeństwa oznacza w praktyce, że ten, kto pierwszy faktycznie rozpoczął używanie danego oznaczenia (bądź oznaczenia podobnego), staje się podmiotem uprawnionym do jego ochrony na podstawie art. 5” (wyrok SN z 26 marca 2002 r., sygn. akt III CKN 777/00). Czyn nieuczciwej konkurencjiFragment wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 29 czerwca 1995 r. (sygn. akt I ACr 114/95):
„Aby porównać oznaczenia, należy zasadniczo uwzględnić ich pełne brzmienie. Nie wyklucza to jednak uznania ich kolizyjności na podstawie jednego tyko członu nazwy, jeżeli spełnia on w sposób wystarczający funkcję indywidualizującą przedsiębiorstwo, które umożliwia jego jednoznaczną identyfikację i odróżnienie go od innych działających na rynku podmiotów (wyrok SN z 23 października 2002 r., II CKN 860/00, LexPolonica nr 376855). Przykładowo, użycie przez pozwane Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe »Polmozbyt« spółka z o.o. słowa »Polmozbyt« jest czynem nieuczciwej konkurencji w stosunku do działającego od ponad 20 lat Przedsiębiorstwa Państwowego »Polmozbyt«”.
Podobnie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 23 marca 2005 r. (sygn. akt I CK 621/04), który stwierdził, że użycie przez pozwanego wyrazu „Bell” w nazwie „Bell School of English” stanowiło czyn nieuczciwej konkurencji w stosunku do „The Bell Educational Trust Ltd.”
Fragment wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 30 marca 2005 r. (sygn. akt I ACa 1738/04): „Zgodnie z art. 5 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji aktem nieuczciwej konkurencji jest bowiem oznaczenie przedsiębiorstwa w taki sposób, że może wywołać to omyłki wśród klientów co do tożsamości z innym przedsiębiorstwem. Nie jest zatem czynem nieuczciwej konkurencji samo używanie nazwy zbieżnej z oznaczeniem innego przedsiębiorstwa, o ile nie wywołuje ono ani też nawet wywołać nie może wśród klienteli obu przedsiębiorstw konfuzji co do tożsamości obu przedsiębiorców. Zatem przy zastosowaniu ochrony przewidzianej art. 5 u.z.n.k. należy mieć na uwadze, obok kryterium pierwszeństwa zgodnego z prawem używania określonego oznaczenia przedsiębiorstwa i istnienia stosunku konkurencji w rozumieniu przytoczonym w orzeczeniu Sądu Najwyższego, także możliwość wprowadzenia klientów w błąd co do tożsamości przedsiębiorców poprzez używanie określonego oznaczenia”.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Maciej Podgórski |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale