Zakłócanie spokoju w bloku - co zrobić?• Autor: Radca prawny Marek Gola |
Problem dotyczy sąsiadki zakłócającej spokój w bloku, która wynajęła mieszkanie w moim bloku (wielorodzinnym). Moje mieszkanie jest na trzecim piętrze, a jej na drugim, bezpośrednio pod moim. Lokatorka jest pianistką i nieustanie o różnych porach gra na fortepianie. Nieraz są to maratony trwające 2, 3 a nawet 4 godziny w każdy dzień tygodnia. Muzykę tę słychać w każdym pomieszczeniu mojego mieszkania oraz lokali z nim sąsiadujących. Nie pomogło zwrócenie uwagi lokatorce – stwierdziła, że do 22 może robić, co chce. Napisanie skargi podpisanej przez lokatorów mieszkań przylegających do tego mieszkania i złożenie jej we wspólnocie mieszkaniowej też nic nie pomogło. Co można zrobić, aby położyć kres zakłócaniu nam spokoju? |
Fot. Fotolia |
Zakłócanie spokoju przez jednego z lokatorów blokuPodstawę prawną opinii stanowią przepisy Kodeksu cywilnego (K.c.).
Kilkugodzinna gra na fortepianie powinna być postrzegana z perspektywy głośnego słuchania muzyki i jako taka oceniana analogicznie. Zasadnym jest wskazanie na treść art. 144 K.c., zgodnie z którym – właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Zakładam, że budynek wielorodzinny, w którym Państwo zamieszkujecie, nie jest budynkiem zamieszkanym wyłączenie przez muzyków, bądź też nie stanowi mieszkań przydzielanych np. pracownikom opery, filharmonii itp.
W przedmiotowej sprawie zachodzi zatem pytania, czy sąsiadka grając, bądź też ucząc się gry na fortepianie przekracza ową „przeciętną miarę”, czy też nie. Każda tego rodzaju sprawa wymaga pochylenia się nad nią, uwzględniając jej indywidualny charakter. Innymi słowy należy ustalić, w jaki sposób doszło do zasiedlenia mieszkań. Jeżeli bowiem, tak jak wspominałem, mieszkania są przydzielane pracownikom opery, filharmonii, wówczas istnieje ryzyko, że tego rodzaju zachowania mogą być postrzegane jako „normalne” dla tej lokalnej społeczności. Jeżeli mamy jednak do czynienia z domem wielorodzinnym, w którym każdy z mieszkańców zajmuje się czym innym, a jedynie hobbystycznie gra, bądź też uczy się gry na określonym instrumencie, wówczas ocena takiego zachowania powinna być inna. Czy nauka gry na instrumencie może odbywać się w budynku wielolokalowym?Głównym celem lokalu mieszkalnego jest zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Mieszkanie nie służy zatem do nauki gry na instrumencie. Owszem jest to dopuszczalne, ale nie może zakłócać korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Wskazuje Pani, iż budynek jest wielorodzinny.
W wyroku z 14 maja 2002 r., V CKN 1021/2000, Sąd Najwyższy trafnie uznał, że „roszczenie z art. 144 w zw. z art. 222 § 2 K.c. pozwala na nałożenie na właściciela nieruchomości, z której pochodzą negatywne oddziaływania, nie tylko obowiązku całkowitego zaprzestania działań stanowiących źródło immisji, ale także nałożenia na niego takich obowiązków, które doprowadzą do przywrócenia zakłóceń do granic „przeciętnej miary”, a więc dozwolonego negatywnego oddziaływania na nieruchomości sąsiednie.”
„Ustanowione w art. 144 kryterium zakłóceń (przeciętna miara) określone jest przez dwa czynniki połączone ze sobą koniunkcją „i”. Oznacza to, że do ustalenia, czy mamy do czynienia z przekroczeniem przeciętnej miary, niezbędna jest ocena, czy działanie lub zaniechanie zakłóca korzystanie z nieruchomości ponad przeciętną miarę wynikającą nie tylko ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości, ale także ze stosunków miejscowych. Określenie „stosunki miejscowe” odnosi się zarówno do miejsca, jak i czasu (tak SN w orz. z 3 lipca 1969 r., II CR 208/69, OSPiKA 5/71, poz. 87), oznacza zaś zbiór nieokreślonych ilościowo desygnatów składających się na bardzo pojemne pojęcie charakteryzujące ocenę zakłóceń w danych, konkretnych okolicznościach. Ocena zakłóceń przy uwzględnieniu „stosunków miejscowych” powinna zapewnić powiązanie jej z konkretną, w danym miejscu i czasie, rzeczywistością, powinna zagwarantować, że nie będzie ona miała charakteru abstrakcyjnego, oderwanego od realiów.
Zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 listopada 1985 r., II CR 149/85, „ocena »przeciętnej miary« w rozumieniu art. 144 kc musi być dokonana na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie, a nie na podstawie subiektywnych odczuć osób, których przestrzeń w miejscu zamieszkania w następstwie realizacji dalszych inwestycji (budowania dalszego budynku mieszkalnego) uległaby ograniczeniu. Pojęcie „przeciętna miara” w rozumieniu art. 144 kc zakłada obowiązek biernego znoszenia oddziaływania we wszelkiej postaci w określonym stopniu, jeżeli to oddziaływanie nie ma charakteru szykany. Elementem konkretnie współokreślającym „przeciętną miarę” jest społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowe.”* Hałas dochodzący z jednego z mieszkań zakłóca spokój sąsiadów - co zrobić?Hałas, który towarzyszy nauce lub grze na pianinie w stosunkach międzyludzkich jest dopuszczalny, ale nie bezwzględnie. Pani sąsiedzi, przynajmniej Ci, którzy grają częściej i dłużej, wychodzą z założenia, że nie ma żadnych ograniczeń w tym względzie. W mojej ocenie są w błędzie.
W pierwszej kolejności wskażę na możliwość wystąpienia przez Państwa wobec sąsiadów do sądu z pozwem o zaniechanie naruszeń i przywrócenie stanu zgodnego z prawem.
Chodzi tu o tak zwany zakaz immisji pośrednich. Dla ustalenia, czy mamy do czynienia z przekroczeniem przeciętnej miary, niezbędna jest ocena, czy działanie lub zaniechanie zakłóca korzystanie z nieruchomości ponad przeciętną miarę wynikającą nie tylko ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości, ale także ze stosunków miejscowych. Korzystne z punktu widzenia Pani interesu byłoby posiadanie nagrania głośno grającej muzyki. Nadto jeżeli wie Pani, o której godzinie mniej więcej sąsiadka gra, proszę zaprosić gości, celem ich następczego przesłuchania w charakterze świadków. Pragnę bowiem zauważyć, iż wystąpienie przez Państwa z takim pozwem nakłada na Państwa obowiązek udowodnienia, że działania sąsiadów zakłócają korzystanie z nieruchomości, ponad miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia, a także stosunków miejscowych. Dla oceny stosunków miejscowych zasadnym jest przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków na okoliczność, czy gra na pianinie przeszkadza także im, a to z uwagi na konieczność oceny stosunków miejscowych. Podkreślić należy bowiem, że to, czy mamy do czynienia z zachowaniem naruszającym normę art. 144 K.c., zależy od tego, czy Państwa odczucia będą w sposób podobny odebrane przez najbliższych sąsiadów, albowiem tylko w taki sposób możliwe jest zbadanie, czy Pani odczucia są obiektywne, czy też subiektywne. W pozwie mogą Państwo zatem złożyć wniosek o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków wskazując ich z imienia i nazwiska, a także podając adres dla doręczeń. Czy nagrania w czasie hałasowania sąsiada mogą być dowodem w sądzie?Istotne jest, by nagrania przedstawione przez Państwa będą wskazywały na różne godziny gry na fortepianie, jak też będą wskazywały na długość takiej gry. Należy zatem uzbroić się w cierpliwość i przez jakiś okres (1-2 miesiące), próbować nagrywać sąsiadkę. Za każdym razem proszę na nagraniu podać do mikrofonu, kto gra. Sąsiadka może bowiem próbować bronić się, że głos dobiega od innych sąsiadów.
Zachowanie sąsiadki może, ale w cale nie musi być traktowane jako naruszające Państwa prawa jako właściciela nieruchomości sąsiedniej. Wskazać bowiem należy, że granie na instrumencie jest powszechnie przyjęte i zgodne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem nieruchomości. Nie należy jednak tego postrzegać jako uprawnienie absolutnego, które nie znajduje żadnego ograniczenia. Nie sposób bowiem przyjąć za normalność permanentne głośne granie na fortepianie bez względu na porę dnia. Zgłoszenie zakłócania porządku publicznegoDrugą możliwością jest zgłoszenie sprawy na Policję celem wskazania, iż dochodzi do permanentnego zakłócenia porządku publicznego. Zgodnie z art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń (K.w.) – kto hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
W mojej ocenie próba wykazania spełnienia przesłanek z art. 51 § 1 K.w. w ciąg dnia jest bardzo trudna. Inaczej sytuacja przedstawia się w ciągu nocy, kiedy powszechnym jest przyjęcie ciszy nocnej. Jako że zbliża się okres, kiedy śpi się przy otwartych oknach, granie na fortepianie, także w porze wieczorowej będzie coraz bardziej uciążliwe. Zasadne jest nagranie głośnej gry, aby nie narazić się na zarzut nieuzasadnionego wezwania patrolu policyjnego.
W wyroku z 2 grudnia 1992 r., III KRN 189/92 (LEX nr 162227) Sąd Najwyższy stwierdził, że: „wybryk to zachowanie się, jakiego wśród konkretnych okoliczności czasu, miejsca i otoczenia, ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego współżycia nie należało się spodziewać, które zatem wywołuje powszechne negatywne oceny społeczne i uczucia odrazy, gniewu, oburzenia. Wybryk charakteryzuje więc ostra sprzeczność z powszechnie akceptowanymi normami zachowania się. A contrario nie może być uznany za »wybryk« czyn, który nie tylko, iż nie koliduje w rażący sposób z obowiązującymi w określonym kontekście sytuacyjnym normami zachowania się, ale wręcz wzbudza, w odbiorze powszechnym — oceny akceptacji, choćby milczącej zgody, aprobaty, podziwu lub uznania”. Wielogodzinna gra na instrumencie w budynku wielolokalowymKilkugodzinna gra na fortepianie w godzinach wieczornych, jak i wczesno porannych, w mojej ocenie uznać należy za zachowanie zakłócające spokój publiczny, a przede wszystkim spoczynek. W opisanym przez Panią przypadku skutek w postaci zakłócenia spokoju publicznego oznacza zakłócenie stanu równowagi psychicznej, a przynajmniej Pani z możliwością oddziaływania na innych ludzi, tj. pozostałych sąsiadów.
Obecnie zasadne jest zebranie dowodów celem ich wykorzystania w sprawie o zakłócanie spokoju publicznego. Dowodzenie czegokolwiek przed sądem bez jakichkolwiek dowód będzie z góry skazane na porażkę. Bez względu na rodzaj postępowania konieczne są dowody.
* Rudnicki Stanisław, Najnowsze wydanie: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe., Warszawa 2007, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis (wydanie VIII) ss. 584
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Marek Gola Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale