Wizyta w domu bez zgody właściciela• Autor: Radca prawny Marek Gola |
Ja i mój partner (nie mamy ślubu) mieszkamy w domu, który jest moją własnością. On jest w nim zameldowany. Problemem stają się wizyty jego syna z żoną, którzy przyjeżdżają za tydzień, o czym jestem informowana i nie mogę tego zmienić. Są to dla mnie duże koszty. Zażądałam uzgadniania wizyt ze mną i skrócenia ich do kilku dni i uzgodnienia terminu ze mną, ponieważ mam w domu biuro. Ale jestem pewna, że to nie zadziała. Jakie jest prawo w takim przypadku? Czy mogę ich nie wpuścić, jeśli znów będzie to przyjazd bez uzgodnienia ze mną? |
Fot. Fotolia |
Naruszenie miru domowegoPodstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu cywilnego zwanego dalej K.c. oraz przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – K.r.io.
Istotne jest, iż jest Pani właścicielem domu, w którym partner wraz z synem i jego żoną zamieszkuje. O ile partner ma prawo przebywać w domu, o tyle goście przez niego zaproszeni, biorąc pod uwagę Pani statut prawny (właścicielka domu), już nie. Obawiam się, że partner myli uprawnienia właściciela z uprawnieniami osoby zameldowanej w domu. Zameldowanie nie daje żadnych praw, za wyjątkiem prawa zamieszkiwania w domu.
Jako właścicielka domu ma Pani prawo nie wpuścić syna partnera i jego żony do domu, a jeżeli już ich Pani zastanie w domu, ma Pani pełne prawo żądać opuszczenia domu. Bark reakcji na Pani żądanie spowoduje, iż możemy mieć do czynienia z przestępstwem polegającym na naruszeniu miru domowego. Wdarcie się do cudzego domu bez zgody właścicielaZgodnie z art. 193 Kodeksu karnego „kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Przedmiotem ochrony na gruncie przepisu art. 193 nie jest własność ani zakres uprawnień właściciela, ale wolność podmiotu i związane z nią prawo do spokojnego, niczym niezakłóconego zamieszkiwania w swoim centrum życia, gwarantujące nienaruszalność mieszkania jednostki oraz poszanowanie jej prywatności. Z tego faktu należy zatem wyprowadzić wniosek, że źródłem ochrony miru domowego nie jest jedynie tytuł własności przysługujący danemu podmiotowi w stosunku do określonej nieruchomości.
Mając na uwadze przedstawiony przez Panią stan faktyczny, zasadne jest wskazanie na pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 października 2007 r., sygn. akt IV KK 232/07, w którego tezie w pkt 3 wskazano, iż „naruszenie miru domowego to tym samym nie tylko czynne (dokonane tak przy pomocy siły fizycznej, ale też w sposób werbalny) przełamanie jej oporu przed wpuszczeniem do mieszkania niechcianej osoby, lecz również dostanie się przez sprawcę do takiego miejsca, pomimo oczywistego braku (nawet niewyrażonego wprost) zgody na obecność w miejscu określonym w art. 193 k.k. osoby w nim niepożądanej”.
Powyższe ma znaczenie w sytuacji, kiedy syn partnera ma wiedzę, iż nie życzy sobie Pani, by odwiedzał tak często i na tak długo swojego ojca, a mimo to przybędzie do Pani domu. Naruszenie prywatności przez niezapowiedziane wizytyInnymi słowy nawet jeżeli osoba wejdzie do domu, ale następnie nie opuści domu na Pani prośbę, takie zachowanie winno być kwalifikowane jako naruszenie miru domowego, gdyż mimo braku zgody na obecność w domu, syn Pani partnera w dalszym ciągu przebywa w mieszkaniu.
Osobiście uważam nadto, że w winna Pani spróbować nie dokonywać żadnych zakupów na dwa dni przed przyjazdem syna partnera z żoną, a kiedy osoby te są w domu, stołować się poza domem, wykazując tym samym swoją niechęć do tegoż mężczyzny. W czasie proszę także nie dokonywać żadnych zakupów, być może para gości „opamięta się” i zacznie sama kupować jedzenie.
Powyższe nie zabrania jednak zgłoszenia zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełniania przestępstwa z art. 193 K.k., bowiem w literaturze przedmiotu (P. Konopka, Interpretacja znamion przestępstwa naruszenia miru domowego…) można wskazać także na głosy takie, iż „efekt wykładni, w wyniku której właściciel może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za »naruszenie miru domowego«, mieści się w granicach świadomości prawnej przeciętnego obywatela. Nienaruszalność mieszkania stanowi jeden z najistotniejszych przejawów zagwarantowanej prawnie ochrony prywatności jednostki. Prywatność ta, w tym zakresie, zakłada możliwość autonomicznego i wolnego od jakichkolwiek nacisków kształtowania sfery życia prywatnego poprzez zapewnienie wolnego, nieskrępowanego i nienaruszalnego przez osoby trzecie użytkowania mieszkania”.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Marek Gola Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale