Sprzedaż wzorów prac dyplomowych, czy to legalne?• Data: 20-08-2024 • Autor: Aleksandra Pofit |
|
Jest wiele firm, które sprzedają wzory prac dyplomowych i są zarejestrowane w KRS, 85.59.B – Pozostałe pozaszkolne formy edukacji, gdzie indziej niesklasyfikowane. Czy takie firmy działają legalnie? Czy może taka firma być sprawdzona przez organy ścigania? |
|
Działalność firm oferujących prace dyplomoweFirmy takie co do zasady działają legalnie, tzn. są zarejestrowane, opłacają podatki i mają powołane przewidziane prawem organy. Niektóre takie firmy oferują faktycznie jedynie wsparcie pisania pracy i jest to jak najbardziej legalne. Jeśli jednak w ramach swojej działalności zajmują się pisaniem na zlecenie prac magisterskich, licencjackich itp., to narażają się na odpowiedzialność karną, zwłaszcza jeśli robią to na dużą skalę. Wprowadzanie w błądOsoba zlecająca napisanie komuś pracy, a następnie przedstawiająca taką pracę jako swoją, popełnia przestępstwo określone w art. 272 Kodeksu karnego, czyli wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Zgodnie z tym przepisem „kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. W komentowanym przepisie czynność sprawcza polega na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy przy szczególnym sposobie działania określonym jako „podstępne wprowadzenie w błąd”. Skutkiem koniecznym do dokonania jest wystawienie dokumentu, w którym poświadczona zostaje nieprawda (wyr. SA w Katowicach z 16.3.2000 r., sygn. akt II AKa 49/00). Wystawca dokumentu nie jest świadomy tego, że poświadcza nieprawdę, zostaje bowiem wprowadzony przez sprawcę w błąd, co oznacza wytworzenie w cudzej świadomości mylnego przekonania co do faktów, których dotyczy poświadczenie. Przywłaszczając sobie cudzą pracę, trzeba liczyć się również z odpowiedzialnością dyscyplinarną.
Osoba pisząca dla kogoś pracę i mająca świadomość, w jakim celu zostanie wykorzystana, odpowiada za współsprawstwo. Zgodnie z art. 18 § 1 Kodeksu karnego „za sprawstwo odpowiada nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu”.
Oczywiście, musi zostać udowodnione, że sprzedający pracę jest przestępcą tak jak kupujący. Oskarżyciel musi zatem wykazać przed sądem, że piszący pracę wiedział o zamiarach zlecającego taką pracę i zdawał sobie sprawę, w jakim celu chce ją wykorzystać. Chodzi zatem o udowodnienie, że piszący prace działali ze świadomością, że będą one wykorzystane do oszustwa, najczęściej bez jakiegokolwiek udziału zlecających. Dowodem mogą być np. wiadomości w formie e-maila czy zrzuty z innych komunikatorów, zeznania świadków i inne dokumenty. Piszącemu prace na zlecenie grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. Karalność takich czynówW przeszłości takie sprawy trafiały na wokandy sądowe, zwłaszcza jeśli była to tzw. przestępczość zorganizowana. Taka działalność jest bardzo surowo penalizowana. Zgodnie z art. 258 Kodeksu karnego „kto bierze udział w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Może Pani oczywiście złożyć na policję zawiadomienie o popełnieniu takiego przestępstwa. Zawiadomienie o przestępstwie ma obowiązek przyjąć każdy funkcjonariusz policji w każdym komisariacie i w każdej komendzie policji, sporządzając w związku z tym protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie. Może Pani złożyć to zawiadomienie ustnie, ale również pisemnie.
Oczywiście każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie, a o wyroku sądu będzie decydował zebrany materiał dowodowy oraz okoliczności sprawy. PrzykładyStudentka zamawia pracę licencjacką przez internet Ania, studentka trzeciego roku filologii, zdecydowała się zamówić pracę licencjacką przez internet. Skontaktowała się z firmą, która oficjalnie reklamowała się jako oferująca "wzory prac dyplomowych". Po krótkiej wymianie e-maili ustaliła szczegóły i zapłaciła za usługę. Otrzymana praca spełniała wszystkie wymagania, więc Ania oddała ją na uczelni jako swoją. Po obronie pracy otrzymała dyplom, ale niedługo później uczelnia zyskała informację, że praca mogła być plagiatem. Sprawa trafiła do komisji dyscyplinarnej, a Ania została oskarżona o wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Uczelnia cofnęła jej dyplom, a Ania poniosła konsekwencje zarówno prawne, jak i zawodowe.
Firma pisząca prace na zlecenie zdemaskowana przez policję Marek prowadził firmę, która oficjalnie zajmowała się pomocą w pisaniu prac dyplomowych, oferując tzw. wzory prac. Jednakże, w rzeczywistości firma ta pisała prace magisterskie i licencjackie na zlecenie, kompletnie zgodnie z wymaganiami klientów. Marek i jego zespół byli świadomi, że ich klienci przedstawiają te prace jako swoje. Po kilku latach działalności firma została zdemaskowana przez policję, która przeprowadziła śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się oszustwami akademickimi. Marek został oskarżony o współsprawstwo i działalność w zorganizowanej grupie przestępczej, a sąd skazał go na kilka lat pozbawienia wolności.
Student oddaje zleconą pracę jako swoją Tomek, student informatyki, miał trudności z napisaniem pracy inżynierskiej. Postanowił skorzystać z usług firmy, która obiecywała pomoc w pisaniu prac dyplomowych. Po opłaceniu usługi otrzymał gotową pracę, którą bez zmian oddał na uczelni. W czasie obrony promotor zauważył, że praca wygląda zbyt profesjonalnie w stosunku do wcześniejszych osiągnięć Tomka. Sprawa została zgłoszona do komisji etyki uczelni, która wszczęła postępowanie dyscyplinarne. Po wykazaniu, że praca została napisana przez osobę trzecią, Tomek stracił prawo do obrony i został skreślony z listy studentów. Dodatkowo, jego sprawą zainteresowała się prokuratura, co doprowadziło do postawienia zarzutów wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. PodsumowanieSprzedaż wzorów prac dyplomowych to działalność, która może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych, zarówno dla zlecających, jak i dla osób piszących takie prace. Pomimo że firmy oferujące tego rodzaju usługi często działają legalnie, przekroczenie granicy i sprzedaż gotowych prac, które następnie są przedstawiane jako własne, może skutkować oskarżeniami o wyłudzenie poświadczenia nieprawdy i inne przestępstwa. W rezultacie, zarówno studenci, jak i przedsiębiorcy powinni być świadomi ryzyka i potencjalnych sankcji związanych z takimi praktykami. Oferta porad prawnychOferujemy profesjonalne porady prawne online oraz sporządzanie pism dostosowanych do Twojej sytuacji, zapewniając szybkie i rzetelne wsparcie prawne bez wychodzenia z domu. Skontaktuj się z nami, aby otrzymać indywidualne rozwiązania prawne na najwyższym poziomie. Aby skorzystać z naszych usług, opisz swój problem w formularzu pod artykułem. Źródła:1. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny - Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Aleksandra Pofit |
|
prawnicy z dużym doświadczeniem.
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale
Oskarżenie o wyłudzenie odszkodowania z OC
Odpowiedzialność karna za produkcje alkoholu w domu
Pomyłka we wniosku kredytowym a zarzut oszustwa
Fałszywe wezwania do zapłaty, jak skutecznie przeciwstawić się firmom windykacyjnym?
Sprzedaż wzorów prac dyplomowych, czy to legalne?
Nagrywanie rozpraw karnych, czy oskarżony ma prawo do nagrania audio-wideo bez zgody oskarżyciela prywatnego?
Jak uwolnić się od nękania w mediach społecznościowych?
Uporczywe nękanie przez żonę kochanka, jak się bronić?
Sprzęt budowlany porzucony na budowie, co z nim zrobić?
Dziecko przyłapane na kradzieży w sklepie, co zrobić?
