Sprzedaż tłumaczeń zagranicznych książek• Autor: Adam Dąbrowski |
Na użytek własny tłumaczę książki z języków obcych na polski. Posiadam oryginały tłumaczonych książek. Chciałabym rozpowszechnić swoje przekłady w formie elektronicznej i/lub fizycznej za niewielką opłatą. Czy byłoby to zgodne z prawem? Jakie kroki musiałabym podjąć, by nie narażać się na konsekwencje prawne? Czy można się w takiej sytuacji powołać na promocyjny charakter takich publikacji, zachęcający nabywcę do zapoznania się z oryginalnym tekstem? |
|
Własne tłumaczenia książek – opracowania utworówDla Pani znaczenie ma ustawa Prawo autorskie. Według niej:
„Art. 2. 1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego. 2. Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły. W przypadku baz danych spełniających cechy utworu zezwolenie twórcy jest konieczne także na sporządzenie opracowania. 3. Twórca utworu pierwotnego może cofnąć zezwolenie, jeżeli w ciągu pięciu lat od jego udzielenia opracowanie nie zostało rozpowszechnione. Wypłacone twórcy wynagrodzenie nie podlega zwrotowi. 4. Za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem. 5. Na egzemplarzach opracowania należy wymienić twórcę i tytuł utworu pierwotnego”.
Art. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przyznaje tłumaczeniom status opracowania. Tłumaczenie utworu jako dzieło zależneOpracowanie jest tzw. utworem zależnym – przedmiotem prawa, który otrzymuje samodzielny status bez uszczerbku dla praw utworu pierwotnego (tłumaczonego). Oznacza to, że o ile sam fakt przekładu nie ingeruje w monopol praw twórcy utworu tłumaczonego, to jego eksploatacja wymaga już zgody.
Przesądza o tym ustęp art. 2 ust. 2, zgodnie z którym „rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły”. Potwierdza to również utarta linia orzecznicza, którą przedstawia choćby wyrok Sądu Najwyższego z 15 września 1986 r. (sygn. akt I CR 139/86). W uzasadnieniu czytamy bowiem, że „wbrew wyrażonemu w zaskarżonym wyroku stanowisku tłumaczenie oryginalnego dzieła wymaga wysiłku twórczego w kierunku właściwego odczytania wartości oryginału i ich odtworzenia w innym języku. Te twórcze pierwiastki pracy tłumacza uzasadniają przyznanie mu Prawa autorskiego do tłumaczonego utworu (…)”. Własne tłumaczenie – dopuszczalne bez zgodyAby wykonać tłumaczenie, nie potrzebuje Pani zgody autora utworu pierwotnego. Oczywiście mowa tu o hipotetycznej sytuacji, gdy stworzony przekład ląduje w przysłowiowej szufladzie, a zatem nie ma elementu korzystania z powstałego opracowania.
Tłumaczenie jest utworem zależnym (opracowaniem). Oznacza to, że może być utworem w rozumieniu ustawy o prawie autorskiego i praw pokrewnych. Warunkiem jest występowanie niezbędnych cech, które posiada każdy utwór. Innymi słowy musi być przejawem działalności twórczej, który ma indywidualny charakter. Sprzedaż własnych tłumaczeń – potrzebna zgoda autoraKonsekwencją takiej klasyfikacji jest również wymóg uzyskania zgody autora utworu pierwotnego w przypadku chęci jego eksploatacji.
Pani jako twórcy autorskich tłumaczeń przysługują uprawnienia wynikające z posiadania statusu autora. Oprócz praw majątkowych przysługują Pani także prawa osobiste. Katalog tych uprawnień obejmuje m.in.: oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem, prawo do nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania czy nadzoru nad sposobem korzystania z utworu. Należy pamiętać, że są to prawa niezbywalne – nie można ich wyłączyć żadnymi zapisami umownymi. Zatem jeżeli w umowie, którą tłumacz podpisuje z jakimś wydawnictwem znajdują się takie wyłączenia – trzeba reagować, gdyż taka umowa będzie nieważna z mocy prawa.
Tłumaczenie jest pracą twórczą i co do tego nie powinno być żadnych wątpliwości. Zawsze należy wskazywać autora utworu pierwotnego. Naruszenie praw autorskich twórców zagranicznychRozważane przez Panią rozpowszechnianie tłumaczenia w internecie poprzez sprzedaż w formie elektronicznej (za niewielką opłatą) lub fizycznej (za cenę pokrywającą koszt wydruku) – oznacza, że chce Pani rozporządzać i korzystać ze swojego opracowania.
Rozporządzanie to i korzystanie miałoby odbywać się bez wiedzy i zgody autora utworu pierwotnego. Taka sytuacja powoduje, że dochodzi do naruszenia praw autorskich i praw zależnych twórcy utworu pierwotnego.
To przede wszystkim on (lub posiadacz praw autorskich) decyduje o możliwości dokonywania przez innych opracować( tłumaczeń) celem ich rozpowszechniania, a tym bardziej, gdy rozpowszechnianie jest odpłatne. Bez znaczenia jest to, czy rozpowszechnianie przynosi twórcy tłumaczenia (opracowania) korzyści. Chodzi przede wszystkim o to, że opracowanie jest rozpowszechnianie w określony sposób bez zgody autora utworu pierwotnego.
Autor utworu pierwotnego wyraża zgodę na rozpowszechnianie opracowana jego utworu. Bez jego zgody jest to nielegalne; i może Pani spotkać się z żądaniami zaprzestania naruszeń praw autorskich oraz odszkodowania.
Rozpowszechnianie nieodpłatne dla celów reklamowych także wymaga zgody autora utworu pierwotnego. Może on mieć inne wyobrażenie o reklamowaniu swego dzieła lub nie życzyć sobie reklamy z Pani strony.
W podsumowaniu:
Oczywiście może Pani zlekceważyć cudze prawa autorskie i podjąć takie działania, licząc na to, że ani autor, ani wydawca nie nabędą wiedzy o rozpowszechnianiu przez Panią opracowania utworu, do jakiego mają prawa autorskie.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Adam Dąbrowski Prawnik z wieloletnim doświadczeniem. Specjalizuje się głównie w prawie handlowym (spółki kapitałowe, zwłaszcza spółki z o.o. – odpowiedzialność członków spółek, operacje na udziałach spółek), prawie spadkowym, rodzinnym oraz podatkowym. Nie stroni od spraw trudnych i wielowątkowych. |
|