Poświadczenie nieprawdy we wniosku o kredyt• Autor: Radca prawny Marek Gola |
Pomagałam w prowadzeniu sklepu spożywczego mojej teściowej, jednak nie byłam w nim zatrudniona. Zajmowałam się między innymi dostawami towarów, urlopami pracowników itp. W 2010 r. zatrudniliśmy do pracy znajomą na 1/2 etatu. Miała ona problemy finansowe i prosiła o wypisanie druku na pożyczkę. Wpisałyśmy w nim, że pracuje u nas kilka miesięcy dłużej i ja jej to podpisałam za teściową. Zrobiłam tak dwa razy, bo drugi wniosek podpisałam jej 3 miesiące później. Znajoma nie spłaca tych pożyczek i ma komornika. Co grozi mi za to przestępstwo? |
|
Podrobienie dokumentuPodstawę prawną opinii stanowią przepisy Kodeksu karnego (K.k.).
Odpowiedzialność ponosi zarówno Pani, jak i pracownica. Po pierwsze wskazać należy na przepis art. 270 § 1 K.k., zgodnie z którym „kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Opatrzenie zaświadczenia podpisem teściowej rodzi po Pani stronie odpowiedzialność karną (chyba, że teściowa potwierdzi, że to jej podpis). Zgodnie z art. 115 § 14 K.k. „dokumentem jest każdy przedmiot lub inny zapisany nośnik informacji, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne”.
Sąd Najwyższy w wyroku z 25 października 1979 r. (II KR 10/79, OSNPG 1980, nr 11, poz. 127) stwierdził: „Dokument jest podrobiony wówczas, gdy nie pochodzi od tej osoby, w której imieniu został sporządzony”. Zgodnie z prezentowanym w orzecznictwie i doktrynie poglądem sprawca czynu, o którym mowa w art. 270 K.k., może dokument będący przedmiotem czynu zabronionego sporządzić w całości albo uzupełnić dany przedmiot lub inny nośnik o pewien tylko element. Istotnym jest jednak, aby z dokumentem lub nośnikiem związane było określone prawo, np. majątkowe, albo aby jego treść miała istotne znaczenia prawne. Jak wskazuje się literaturze przedmiotu prawa karnego materialnego, „wprowadzony przez sprawcę element lub elementy przesądzają o tym, że konkretnemu przedmiotowi albo innemu zapisanemu nośnikowi informacji nadawany jest pozór autentycznego dokumentu. Takim elementem może być określony tekst, podpis, odbity znak pieczęci”. Dlatego też Sąd Najwyższy w uchwale z 17 marca 2005 r. (I KZP 2/2005, OSNKW 2005, nr 3, poz. 25) słusznie uznał, że: „Podrobieniem dokumentu [...] jest także potwierdzenie przez uczestnika czynności procesowej fałszywym podpisem nieprawdziwych danych w protokole utrwalającym tę czynność procesową”. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, czy osoba, której podpis został podrobiony, wyraziła na to zgodę, czy też nie (wyrok SN z 9 września 2002 r., V KKN 29/2001). Podpisanie się nazwiskiem innej osoby na dokumencie mającym znaczenie prawneZgodnie z tezą Sądu Najwyższego z wyroku z dnia 9 września 2002 r., sygn. akt V KKN 29/2001 „dla bytu przestępstwa z art. 270 § 1 kk zupełnie obojętne jest to, czy osoba, której podpis podrobiono na dokumencie, wiedziała o tym lub wyraziła na to zgodę, czy też nie. Dokument jest bowiem podrobiony wówczas, gdy nie pochodzi od osoby, w której imieniu został sporządzony. Podpisanie innej osoby jej nazwiskiem na dokumencie mającym znaczenie prawne, nawet za zgodą tej osoby, stanowi przestępstwo z art. 265 kk z 1969 r. (por. wyrok z dnia 25 października 1979 r. II KR 10/79 OSNPG 1980/11 poz. 127 str. 7). Przestępstwo z art. 270 kk jest przestępstwem formalnym. Dla bytu tego przestępstwa jest przy tym obojętne, czy ktoś poniósł przez to szkodę, czy też nie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 marca 1959 r. V K 430/59 Służba MO nr 2 str. 349-350)”.
Przestępstwa określone w art. 270 K.k. ścigane są z oskarżenia publicznego (z urzędu). Innymi słowy w sytuacji nie jest niezbędny wniosek do wszczęcia postępowania przygotowawczego, ale z drugiej strony dopóki organ ścigania nie dowie się o takim czynie, dopóty postępowanie nie zostanie wszczęte. De facto na każdym z obywateli ciąży obowiązek poinformowania organów ścigania o popełnieniu przestępstwa. W sytuacji jednak niepowiadomienia nie możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej, chyba że pomagamy w zatarciu śladów przestępstwa. Poświadczenie nieprawdy w dokumentach - jaki grozi wymiar kary?Z opisu sprawy wynika jednak, iż najistotniejszą kwestą, która leży w orbicie Pani zainteresowań, jest ewentualny wymiar kary. Za popełnienie czynu określonego w art. 270 § 1 ustawodawca przewidział karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Po drugie wskazać należy na art. 271 § 1 K.k., zgodnie z którym funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Innymi słowy, jeżeli poświadczała Pani nieprawdę w dokumentach wystawianych na nazwisko pracownicy, wówczas należy liczyć się z ewentualną odpowiedzialnością. Wskazuję, na ewentualną odpowiedzialność, albowiem jak wynika z powyższego, czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Przedawnienie karalności następuje zatem po upływie 10 lat od dnia popełnienia przestępstwa.
Jeżeli w ciągu 10 lat od dnia popełnienia przestępstwa nie zostanie Pani postawiony zarzut, następuje przedawnienie. W przypadku kary za czyn z art. 271 K.k., to najczęściej zapada wyrok orzekający karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.
Pozostaje więc liczyć na to, że nikt nie zacznie badać, czy wydane zaświadczenie było podrobione i przedstawiało nieprawdę.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Marek Gola Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale