Podanie błędnych danych w akcie stanu cywilnego• Autor: Radca prawny Tomasz Krupiński |
W 1998 r. wypełniając dokumenty przed ślubem, podałem, że mam dyplom studiów wyższych (wstydziłem się przed rodziną przyszłej żony, że ukończyłem jedynie technikum). Dwa lata temu się rozwiodłem. Teraz była żona grozi mi, że wyjawi ten fakt i będę miał problemy. Czy rzeczywiście coś mi grozi za podanie błędnych danych w akcie stanu cywilnego? |
|
Sprostowanie aktu cywilnegoKierownik urzędu stanu cywilnego dokona sprostowania aktu cywilnego jedynie w przypadku oczywistych błędów pisarskich. W takiej samej formie następuje też uzupełnienie aktu – gdy nie zawiera on wszystkich koniecznych danych. O oczywistym błędzie pisarskim możemy mówić wówczas, gdy nie budzi on wątpliwości i jest bezsporny. Przykładem może być brak litery w imieniu czy nazwisku lub błąd ortograficzny.
Jeśli mamy do czynienia z błędnym bądź nieścisłym zredagowaniem aktu stanu cywilnego, podlega on sprostowaniu w sądzie (wydział cywilny). Właściwy jest sąd miejsca zamieszkania lub pobytu stałego wnioskodawcy. Do wniosku powinien Pan dołączyć odpis zupełny aktu, który ma zostać sprostowany, oraz akty stanu cywilnego, z których wynika prawidłowy wpis. Postępowanie odbywa się w trybie nieprocesowym. Opłata sądowa od każdego prostowanego aktu wynosi 40 zł.
Jednak w Pańskim przypadku (ze względu na rozpad małżeństwa) sugerowałbym pozostawienie tej sprawy i zapomnienie o niej. Wcześniej ewentualnie mogła wchodzić w grę Pańska odpowiedzialność za wykroczenie lub odpowiedzialność karna. Wprowadzenie w błąd urzędnika stanu cywilnegoZgodnie z art. 65. § 1 Kodeksu wykroczeń (w skrócie: K.w.), kto umyślnie wprowadza w błąd organ państwowy lub instytucję upoważnioną z mocy ustawy do legitymowania:
Zgodnie z § 2 tego przepisu tej samej karze podlega, kto wbrew obowiązkowi nie udziela właściwemu organowi państwowemu lub instytucji, upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania, wiadomości lub dokumentów co do okoliczności wymienionych w § 1.
Powyższy artykuł przewiduje odpowiedzialność za wprowadzanie w błąd uprawnionych organów lub instytucji co do danych osobowych. Przedmiotem ochrony są tu – jak w całym rozdziale – organy państwowe i instytucje, a przede wszystkim ich normalna działalność i ich autorytet.
Strona przedmiotowa obejmuje zachowania polegające na wprowadzaniu w błąd organu państwowego lub instytucji upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania co do tożsamości własnej lub innej osoby, co do swego obywatelstwa, zawodu, miejsca zatrudnienia lub zamieszkania. Wprowadzanie w błąd to inaczej podawanie danych, w zakresie określonym w przepisie, innych niż rzeczywiste. Mogą to być dane o różnym stopniu znaczenia, ale wszystkie one są odpowiednio istotne, jak np. kwestia tożsamości, obywatelstwa, miejsca zamieszkania. Dane osobiste podaje się zazwyczaj z powodu realnej potrzeby, przy wykonywaniu odpowiednich czynności przez organ państwowy lub odpowiednią instytucję. Podawanie danych nieprawdziwych dezorganizuje pracę organu lub instytucji, może być także źródłem wadliwych decyzji tych instytucji. Udzielenie fałszywych informacji o sobie lub o innej osobie utrudnia lub wręcz uniemożliwia właściwą pracę tym instytucjom i może mieć również ujemne znaczenie publiczne. Podanie błędnych danych w akcie stanu cywilnegoPonadto w grę mógł wchodzić przepis art. 270 Kodeksu karnego (w skrócie: K.k.), zgodnie z którym:
„§ 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, opatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa. § 2a. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Przedmiotem ochrony art. 270 K.k. jest kilka dóbr prawnych. Jednym z nich jest wiarygodność dokumentu. Pojęcie wiarygodności dokumentu jest szerokie, obejmuje bowiem swoim zakresem zarówno autentyczność, jak i prawdziwość treści dokumentu. Przedmiotem ochrony przepisu sankcjonującego fałsz materialny dokumentu jest wiarygodność dokumentu w sensie jego autentyczności (oryginalności). Wiarygodność dokumentu jest ściśle związana z jego znaczeniem dowodowym. Wiarygodność dokumentu i jego znaczenie dowodowe są warunkami prawidłowego obrotu prawnego. Przedawnienie karalności czynuNależy jednak stwierdzić, że podanie błędnych danych w akcie stanu cywilnego miało miejsce kilkanaście lat temu, dlatego będzie zachodziło w tej sprawie przedawnienie karalności czynu.
Zgodnie z art. 101 K.k. „karalność przestępstwa ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło lat:
1) 30 – gdy czyn stanowi zbrodnię zabójstwa; 2) 20 – gdy czyn stanowi inną zbrodnię; 2a) 15 – gdy czyn stanowi występek zagrożony karą pozbawienia wolności przekraczającą 5 lat; 3) 10 – gdy czyn stanowi występek zagrożony karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata; 4) 5 – gdy chodzi o pozostałe występki”.
Jak wynika z powyższego, karalność Pana ewentualnego przestępstwa ustała, dlatego nie zostanie Pan pociągnięty do odpowiedzialności, nawet jeśli Pańska była żona powiadomi Policję o podaniu błędnych danych w akcie stanu cywilnego.
Instytucja przedawnienia stosowana była w prawie karnym już w starożytności. U jej podstaw leżą pewne przesłanki humanitaryzmu w stosunku do człowieka (człowiek nie zawsze powinien być „ścigany” przez całe życie), a także względy praktyczne. Instytucja przedawnienia opiera się na przekonaniu, że po upływie znacznego czasu od popełnienia przestępstwa pociąganie jego sprawcy do odpowiedzialności nie jest celowe. Taka sytuacja zachodzi w Pańskiej sprawie.
Na marginesie dodam, że Pańska była żona świetnie wiedziała o fakcie podania przez Pana fałszywych danych w akcie stanu cywilnego, a mimo to zataiła to przed urzędnikiem i potwierdziła swoim podpisem błędne dane. Gdyby doszło do procesu (hipotetycznie przyjmując), również mogłaby zostać pociągnięta do odpowiedzialności.
Obecnie nie ma Pan powodów do obaw, a wszelkie twierdzenia Pańskiej byłej żony nie mają racji bytu.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Tomasz Krupiński Radca prawny, absolwent wydziału prawa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (studia ukończył z wynikiem bardzo dobrym) oraz podyplomowych studiów z zakresu zarządzania projektami europejskimi. Radca prawny z siedmioletnim doświadczeniem zawodowym w obsłudze prawnej jednostek organizacyjnych oraz osób fizycznych. Specjalista z zakresu prawa rodzinnego oraz szeroko rozumianego prawa nieruchomości. Uczestnik programów ministerialnych dotyczących problematyki prawnorodzinnej. Od kilku lat doradza prawnie zarządom wspólnot mieszkaniowych oraz zarządcom nieruchomości. Posiada również uprawnienia zarządcy nieruchomości. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale