Oskarżenie pracodawcy o podrobienie podpisu pracownika w dokumentach• Autor: Radca prawny Marek Gola |
Czy kadrowa może być pociągnięta do odpowiedzialności karnej, jeżeli w aktach osobowych znajdują się dokumenty, np. umowa o pracę, karta szkolenia bhp pracownika z podrobionym podpisem pracownika? Pracownik oskarża pracodawcę o podrobienie podpisu na wymienionych dokumentach. Jeżeli badanie grafologa potwierdzi sfałszowanie podpisu, to czy kadrowa z tego tytułu może być pociągnięta do odpowiedzialności karnej? |
Fot. Fotolia |
Zastosowanie w niniejszej sprawie znajdzie przepis art. 270 § 1 Kodeksu karnego, zgodnie z którym „kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Zgodnie z art. 115 § 14 „dokumentem jest każdy przedmiot lub inny zapisany nośnik informacji, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne”.
Sąd Najwyższy w wyroku z 25 października 1979 r. (sygn. akt II KR 10/79, OSNPG 1980, nr 11, poz. 127) stwierdził: „dokument jest podrobiony wówczas, gdy nie pochodzi od tej osoby, w której imieniu został sporządzony”. Zgodnie z prezentowanym w orzecznictwie i doktrynie poglądem sprawca czynu, o którym mowa w art. 270 Kodeksu karnego, może dokument będący przedmiotem czynu zabronionego sporządzić w całości albo uzupełnić dany przedmiot lub inny nośnik o pewien tylko element. Istotnym jest jednak aby z dokumentem lub nośnikiem związane było określone prawa np. majątkowe, albo aby jego treść miała istotne znaczenia prawne. Jak wskazuje się literaturze przedmiotu prawa karnego materialnego, „wprowadzony przez sprawcę element lub elementy przesądzają o tym, że konkretnemu przedmiotowi albo innemu zapisanemu nośnikowi informacji nadawany jest pozór autentycznego dokumentu. Takim elementem może być określony tekst, podpis, odbity znak pieczęci”. Dlatego też Sąd Najwyższy w uchwale z 17 marca 2005 r. (sygn. akt I KZP 2/2005, OSNKW 2005, nr 3, poz. 25) słusznie uznał, że „podrobieniem dokumentu […] jest także potwierdzenie przez uczestnika czynności procesowej fałszywym podpisem nieprawdziwych danych w protokole utrwalającym tę czynność procesową”. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, czy osoba, której podpis został podrobiony, wyraziła na to zgodę, czy też nie (wyrok SN z 9 września 2002 r., sygn. akt V KKN 29/2001).
Z uwagi na powyższe karalność przestępstwa ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło lat 10 (art. 106 § 1 pkt 3). Owe 10 lat liczymy od dnia złożenia podpisu. Nie doszło zatem do przedawnienia.
Szansą dla kadrowej (o ile badania grafologiczne wykazałyby, że to ona złożyła podpis) jest jednak walka o warunkowe umorzenie postępowania karnego, o ile organa ścigania nie uznają, iż mamy do czynienia ze znikomą społeczną szkodliwością czynu. W tym zakresie nie sposób wskazać na jednolitość poglądów, bowiem można by rzec, że co prokurator, to inny pogląd. Wracając jednak do warunkowego umorzenia postępowania karnego, sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności. Mniemam, że u kadrowej wszystkie przesłanki do warunkowego umorzenia są spełnione.
Warunkowe umorzenie postępowania nie jest bowiem skazaniem w rozumieniu karnoprocesowym. Wskazać należy na postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 17 maja 2000 r., sygn. akt I KZP 7/2000, zgodnie z którym „w trybie przewidzianym w art. 387 kpk dopuszczalne jest tylko wydanie wyroku skazującego, a nie wyroku warunkowo umarzającego postępowanie karne”. Sąd Najwyższy rozróżnia zatem skazanie od warunkowego umorzenie postępowania.
Podobne stanowisko przyjmowane jest w doktrynie. Podkreśla się, iż wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne nie jest wyrokiem skazującym (zob. np. A. Bulsiewicz i inni, Przebieg postępowania karnego, Toruń 1999, s. 163).
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Marek Gola Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale