Opłaty za odtwarzanie muzyki w lokalu• Autor: Jakub Bonowicz |
Prowadzę restaurację, w której mam telewizor. Opłacam abonament RTV i abonament telewizji kablowej. Czy konieczne są jakieś dodatkowe opłaty za odtwarzanie muzyki w lokalu? Czy odrębne przepisy obowiązują w przypadku odtwarzania np. płyt CD? |
|
Opłata za odtwarzanie muzyki w lokaluJeśli prowadzi Pan restaurację, to niestety obok opłaty abonamentowej musi Pan uiszczać opłaty na rzecz organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi z tytułu odtwarzania muzyki w lokalu.
Obecnie istnieje kilka organizacji zbiorowego zarządzania – STOART (reprezentuje artystów wykonawców), SAWP (reprezentuje tych artystów wykonawców, których nie reprezentuje STOART), ZAiKS (reprezentuje autorów) i ZPAV (reprezentuje producentów). Niestety, jak widać, każda organizacja reprezentuje kogo innego (np. SAWP reprezentuje artystów polskich, a STOART zarówno polskich, jak i zagranicznych), w związku z czym płacić trzeba na rzecz każdej z organizacji. Organizacje bowiem nie rozliczają się ze sobą, a umowa proponowana przez jedną z nich nie obejmuje podmiotów zrzeszonych w innych podobnych organizacjach. Oznacza to, że jeśli nawet zawrze Pan umowę z ZAIKS-em, to za jakiś czas może pojawić się przedstawiciel innej organizacji i również zażądać opłaty za odtwarzanie muzyki w lokalu. Takie opłaty wynoszą na przykład: w STOART – za radio 7 zł, za TV – 15 zł, SAWP – 2,50 zł za radio, 5 zł za TV (minimalne stawki miesięczne).
Opłata za odtwarzanie muzyki w lokalu uiszczana na rzecz takich organizacji jest niezależna od opłaty abonamentowej. Wynagrodzenie za korzystanie z utworuZgodnie z art. 17 Prawa autorskiego jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje prawa do korzystania z utworu i rozporządzania nim we wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu. Ktoś, kto korzysta z utworów bez zgody twórcy, musi zawrzeć umowę licencyjną i zapłacić wynagrodzenie, chyba ze jego działanie mieści się w granicach tzw. dozwolonego użytku. W przypadku programów radiowych i telewizyjnych przypadek dozwolonego użytku przewiduje art. 24 Prawa autorskiego o następującym brzmieniu:
„1. Wolno rozpowszechniać za pomocą anteny zbiorowej oraz sieci kablowej utwory nadawane przez inną organizację radiową lub telewizyjną drogą satelitarną albo naziemną, jeżeli następuje to w ramach równoczesnego, integralnego i nieodpłatnego rozpowszechniania programów radiowych lub telewizyjnych i przeznaczone jest do oznaczonego grona odbiorców znajdujących się w jednym budynku lub w domach jednorodzinnych obejmujących do 50 gospodarstw domowych. 2. Posiadacze urządzeń służących do odbioru programu radiowego lub telewizyjnego mogą za ich pomocą odbierać nadawane utwory, choćby urządzenia te były umieszczone w miejscu ogólnie dostępnym, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych”.
Art. 24 ust. 2, który stanowi tutaj podstawę Pana obrony, formułuje instytucję odbioru publicznego. O ile przesłanki zastosowania tego przepisu są spełnione, mamy do czynienia z tzw. dozwolonym użytkiem publicznym (licencja ustawowa).
Przede wszystkim należy wskazać, że w pierwszej kolejności przepis mówi o „odbiorze programu radiowego lub telewizyjnego”, a nie płyt CD. Zatem odbiór płyt CD, kaset, mp3 jest co do zasady wyłączony i nie mieści się w zakresie dozwolonego odbioru publicznego. Umieszczenie odbiornika radiowego lub telewizyjnego w miejscu ogólnie dostępnymDrugi ważny punkt – o ile mamy do czynienia z odbiorem programu radiowego lub telewizyjnego, to urządzenia te mogą być umieszczone w miejscu ogólnie dostępnym. Ustawodawca unika sformułowania „miejsce publiczne”, które zawsze wywoływało wątpliwości. Miejsce ogólnie dostępne to miejsce, do którego każdy ma dostęp (przynajmniej w określonych godzinach, a przede wszystkim w takich, w których następuje odbiór programu radiowego lub TV). Takim miejscem z pewnością jest sklep, pawilon handlowy, pasaż itp.
Po trzecie: rozpowszechnianie w ten sposób utworów nie może dla nikogo łączyć się z korzyściami majątkowymi. Jest to w zasadzie powtórzenie przesłanki, która obowiązuje dla wszystkich licencji ustawowych (art. 35 – zgodnie z którym każdy dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy). Chodzi tutaj więc o wyłączenie działalności wyraźnie zarobkowej związanej z rozszerzeniem kręgu odbiorców, a nawet pośredniej korzyści wynikającej z szerokiego uprzystępnienia odbioru. Jest to zgodne z zasadą, według której podmiot uprawniony powinien zawsze partycypować w korzyściach, które inne osoby uzyskują z rozpowszechniania jego utworu.
Reszta to już kwestia praktyki. Przyjrzyjmy się orzecznictwu:
W orzeczeniu Sądu Najwyższego z 21.11.1963 r. (II CR 991/62, OSPiKA 1965, z glosą S. Rittermana): „jeśli klub sportowy korzystając z głośników, przekazuje publiczności zgromadzonej na imprezie sportowej utwory nadawane w danej chwili przez stacje Polskiego Radia, to wówczas nie ciąży na nim obowiązek wynagrodzenia autorów (kompozytorów) nadawanych utworów. Natomiast nie wolno mu bez zapłaty odpowiedniego wynagrodzenia nadawać przez głośniki płyt gramofonowych, na które przeniesione zostały utwory kompozytorów – odbiór na stadionie muzyki z radia, jeśli łączą się z tym korzyści majątkowe, nie jest wolny, gdyż taki użytek godziłby w słuszne interesy twórców (art. 35) i licencja z art. 24 ust. 2 przestaje znajdować zastosowanie. Odtwarzanie na użytek swoich gości nagranego podczas nadawania radiowo-telewizyjnego utworuGdy właściciel hotelu lub pensjonatu odtwarza na użytek swoich gości nagranego podczas nadawania radiowo-telewizyjnego utwór – nie mieści się w ramach dozwolonego użytku utworu.
Gdy PKP lub inny przewoźnik odtwarza przez głośniki muzykę z taśm samodzielnie nagranych z programów radiowych – nie jest to dozwolony użytek”.
Ciekawy problem opisano w komentarzu do prawa autorskiego pod redakcją prof. J. Barty i R. Markiewicza* – odtwarzanie programów radiowych przez centralny głośnik w centrum handlowym albo środku transportu. Celem takiego działania jest często umilenie pasażerom lub klientom czasu spędzonego w podróży lub przy zakupach, co pośrednio może się łączyć z uzyskiwaniem korzyści majątkowych, a zatem przekracza ramy dozwolonego użytku. Biura marketingowe prowadzone w różnych krajach wskazują na istnienie ścisłego związku pomiędzy ilością dokonywanych zakupów a miłą, odprężającą atmosferą panującą w sklepie. Udostępnianie utworów za pośrednictwem odbiornika umieszczonego w miejscu publicznie dostępnym jest formą rozpowszechniania i jest dozwolone na zasadzie wyjątku, zatem to korzystający z takiego urządzenia powinien udowodnić, że to działanie nie przynosi mu nawet pośrednio zwiększenia korzyści z prowadzonej działalności. W praktyce taki dowód mógłby dotyczyć małych placówek handlowych, w których czas przebywania klienta jest niezmiernie krótki ze względu na ograniczony asortyment towaru i niewielką powierzchnię sklepową (w których przeważnie i tak nie ma muzyki). W przypadku odtwarzania muzyki w lokalu takim jak restauracja sprawa wygląda jednak inaczej.
Jak wskazuje M. Bienias (Gdy radio gra, w: „Rzeczpospolita” 2003, nr 8/28), „organizacje zbiorowego zarządzania [prawami autorskimi] nie mogą żądać zawarcia umowy licencyjnej na publiczne odtwarzanie radia wewnątrz sklepów, a przedsiębiorca i właściciel sklepu nie muszą jej podpisywać”.
Według pisma Ministra Kultury i Sztuki z 19.08.1995 r. (DPA.024/144/95) art. 24 ust. 2 oznacza, że podmiot korzystający z odbiorników radiowych czy telewizyjnych nie jest zasadniczo zobligowany do wypłaty stosownego wynagrodzenia autorom nadawanych utworów. Obowiązek taki może ewentualnie powstać, jeżeli użytkownik radia czy telewizji nagra wyemitowane w trakcie nadawanego programu utwory muzyczne w celu późniejszego ich publicznego odtworzenia, z czym mogą wiązać się dodatkowe korzyści majątkowe (np. w przypadku osób prowadzących zarobkowo bary, hotele, i inne tego typu instytucje, gdzie postępowanie takie nie mieści się w ramach integralnego i równoczesnego rozpowszechniania utworu). Odtwarzanie muzyki w lokalu gastronomicznymNatomiast w dwóch grupach wypadków orzecznictwo stoi bezspornie na stanowisku, że autorom (właściwie: organizacji zbiorowego zarządzania) należy się wynagrodzenie. Dotyczy to:
Co do zasady należy więc przyjąć, że odbiór programów radiowych i telewizyjnych w restauracjach, barach i pokojach hotelowych łączy się z dodatkowymi korzyściami. Muzyka jest niekiedy podstawowym czynnikiem, która decyduje np. o wyborze pubu. Wyjątkowo odbieranie audycji za pomocą odbiornika radiowego lub telewizyjnego umieszczonego w klubie o charakterze zamkniętym stanowi przejaw dozwolonego użytku chronionych utworów (pismo Ministra Kultury i Sztuki z 1.01.1996 r., DPA/024/313/96). W przypadku programów radiowych i telewizyjnych podstawą jest art. 24 ust. 2. O ile chodzi zaś o CD, to podstawą stałby się tutaj art. 23 ust. 1 i 2 – kiedy członkowie zamkniętego klubu pozostają w faktycznym stosunku towarzyskim (jeśli członkowie klubu znają się, podtrzymują więzy towarzyskie, a zatem krąg członków klubu nie jest jedynie grupą formalną bardzo luźno powiązanych ze sobą osób). Prowadzonej przez Pana restauracji z pewnością nie można jednak uznać za zamknięty klub.
Stąd, jak wskazałem na początku, niezbędne jest zawarcie z organizacjami zbiorowego zarządzania umów licencyjnych i uiszczanie opłat za odtwarzanie muzyki w lokalu. W innym wypadku naraża się Pan na kontrolę organizacji zbiorowego zarządzania i odpowiedzialność zarówno karną, jak i cywilną (w wysokości trzykrotnego wynagrodzenia, które musiałby Pan normalnie płacić za odtwarzanie muzyki – art. 79 ust. 1 lit. b) pkt 3 prawa autorskiego).
*E. Traple, [komentarz do art. 24], w: Komentarz do ustawy o prawie autorskich i prawach pokrewnych, red. J. Barta, R. Markiewicz, Warszawa 2001.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Jakub Bonowicz Radca prawny obsługujący przedsiębiorców i osoby fizyczne z kraju, a także z zagranicy. W kręgu jego zainteresowań pozostają sprawy trudne i skomplikowane, dotyczące obszarów słabo jeszcze uregulowanych prawnie (w tym z zakresu prawa nowych technologii) oraz sprawy z zakresu międzynarodowego obrotu gospodarczego i kolizji systemów prawnych różnych państw (w tym m.in. gospodarcze prawo brytyjskie, amerykańskie, słowackie, bułgarskie, czeskie). Specjalizuje się przede wszystkim w prawie Internetu, usług elektronicznych (sporządza regulaminy e-usług, sprzedaży online), prawie nowych technologii, własności intelektualnej (autorskim, znaków towarowych, patentów, wzorów przemysłowych). Reprezentuje Klientów przed sądami (w tym także sądami administracyjnymi, Sądem Najwyższym, Naczelnym Sądem Administracyjnym), organami administracji i organami podatkowymi w sprawach cywilnych, rodzinnych, gospodarczych oraz podatkowych. Sporządza profesjonalne umowy handlowe, w tym w obrocie zagranicznym. |
|