.
Udzieliliśmy ponad 131,7 tys. porad prawnych i mamy 14 830 opinii Klientów
Szukamy prawnika. Oferta dla radców prawnych i adwokatów
Zadaj pytanie » Zadaj pytanie »

Odmowa MOPS dopłaty do DPS

• Autor: Janusz Polanowski

Kuzyn mojego męża jest niepełnosprawny intelektualnie. Sprzedał rok temu mieszkanie, a mój syn zaciągnął kredyt i dzięki temu za sumę zakupu i kredytu syn zakupił na siebie mieszkanie, w którym obecnie mieszka i jest zameldowany chory kuzyn. Jego stan zdrowia wymaga jednak całodobowej pomocy, a my pracujemy zawodowo i nie dajemy rady. Zarabiamy najniższą krajową, a mieszkanie jest własnością syna. Kuzyn bardzo chce iść do domu opieki społecznej, ale MOPS odmówił dopłaty, powołując się na kwestie moralne i od nas żąda tej dopłaty. Urzędnicy traktują nas jak oszustów, stwierdzili, że kuzyn miał przecież mieszkanie. W dobrej wierze sprowadziliśmy go do nas, ale nie przewidzieliśmy, że opieka nad taką osobą nas przerośnie. Dodam, że kuzyn ma rentę rodzinną w wysokości 2400 zł. Czy MOPS ma prawo odmówić dopłaty do DPS, powołując się na złą kondycję finansową gminy i na naszą moralność?


Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Pomagamy w podobnych sprawach.

Odmowa MOPS dopłaty do DPS

Fot. Fotolia

Zapewnienie utrzymania osoby przez członków rodziny

Zacznijmy od zacytowania artykułu 128 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (K.r.o.): „Obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo”. Od tego przepisu zaczyna się kodeksowy rozdział o obowiązku alimentacyjnym (art. 128-1441 K.r.o.). Określenie „kuzyn” wskazuje na pokrewieństwo dalsze niż między rodzeństwem. Jak widać, dochodzenie roszczeń alimentacyjnych na rzecz chorego od Pani męża lub od Pani syna (jako krewnych chorego) byłoby wykluczone. Wprawdzie „opieka społeczna” jest uprawniona wytaczać powództwa alimentacyjne na rzecz swych podopiecznych, ale powództwo takie powinno bazować na przepisach K.r.o. o alimentacji, w tym na wyżej zacytowanym artykule 128 K.r.o.; chodzi o art. 110 ust. 5 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej („Kierownik ośrodka pomocy społecznej może wytaczać na rzecz obywateli powództwa o roszczenia alimentacyjne. W postępowaniu przed sądem stosuje się odpowiednio przepisy o udziale prokuratora w postępowaniu cywilnym.”) oraz o art. 112 ust. 3 tej samej ustawy („Kierownik powiatowego centrum pomocy rodzinie może wytaczać na rzecz obywateli powództwa o roszczenia alimentacyjne. W postępowaniu przed sądem stosuje się odpowiednio przepisy o udziale prokuratora w postępowaniu cywilnym.”).

 

Urzędnicy „opieki społecznej” od wytaczania powództw alimentacyjnych wolą postępowania administracyjne (dotyczące wsparcia na rzecz pensjonariuszy placówek opiekuńczych). Jest to dla urzędników na ogół łatwiejsze od toczenia sporu przed sądem.

Masz problem prawny? Kliknij tutaj i zapytaj prawnika ›

Kto ponosi opłaty za pobyt w domu pomocy społecznej?

Odpłatności za pobyt w domu pomocy społecznej dotyczy art. 60 i następne ustawy o pomocy społecznej. Krąg osób (potencjalnie) zobowiązanych do wnoszenia takich opłat określono w art. 61 ustawy o pomocy społecznej, którego ustęp 1 brzmi:

 

„Obowiązani do wnoszenia opłaty za pobyt w domu pomocy społecznej są w kolejności:

1) mieszkaniec domu, a w przypadku osób małoletnich przedstawiciel ustawowy z dochodów dziecka,

2) małżonek, zstępni przed wstępnymi,

3) gmina, z której osoba została skierowana do domu pomocy społecznej

– przy czym osoby i gmina określone w pkt 2 i 3 nie mają obowiązku wnoszenia opłat, jeżeli mieszkaniec domu ponosi pełną odpłatność.”

Czy kuzyni muszą płacić za dom pomocy społecznej?

Jak widać, kuzyni są wolni od takiego obowiązku – oznacza to brak podstawy prawnej dla wydania decyzji administracyjnej o obciążeniu kuzyna (kuzynów) obowiązkiem wnoszenia opłat na poczet kosztów pobytu pensjonariusza domu pomocy społecznej. Jednostki samorządu terytorialnego dość często działają w stylu właściwym przedsiębiorcom – lekceważąc istotę różnicy między „wspólnotą samorządową” a podmiotem gospodarczym. Niezależnie od nastawień, poglądów (np. wyznawanej ideologii gospodarczej lub politycznej), rzeczywistego stanu finansów gminy… – organa gminy nie są uprawnione odmówić wypełniania spoczywających na nich obowiązków prawnych. Także jednostki samorządy terytorialnego mają działać na podstawie i w granicach prawa – i jest to obowiązek konstytucyjny (art. 7 Konstytucji RP). Prawo i moralność są odrębnymi systemami normatywnymi (jak się przyjmuje w naukach, w tym naukach prawnych). W ustawie o pomocy społecznej nawet brak użycia określeń nawiązujących (zwłaszcza wprost) do moralności. Mamy więc dodatkowe argumenty na rzecz obowiązku kierowania się prawem obowiązującym.

 

Prawdopodobnie urzędnicy opieki społecznej, z którymi Państwo mieli kontakt, należą do tej grupy urzędników, którzy lubię regułę: „nie ma pisma – nie ma sprawy”. Daleki jestem od przypisywania tymże urzędnikom złych intencji. Oni mogą mieć świadomość prawnych aspektów sytuacji, którą prawdopodobnie Państwo im dokładnie przedstawili (a pracownicy „opieki społecznej” mają talent w skutecznym wypytywaniu ludzi). Urzędnicy przecież nie mają obowiązku przed interesentami „odkrywać kart”, np. pouczeń swoich zwierzchników lub treści szkoleń (np. z zakresu aspektów prawnych związanych z funkcjonowaniem „opieki społecznej”). Nie można wykluczyć, że komuś z urzędników pomysł z namawianiem Państwa do zawarcia umowy (dotyczącej kosztów pobytu chorego w placówce opiekuńczej) wydał się rozwiązaniem lepszym od „ścieżki prawnej” (zwłaszcza wykraczającej poza zakres przepisów o opiece społecznej oraz alimentacji).

 

Przejdźmy więc do zagadnień z innych dziedzin prawa.

 

Sama sprzedaż czegoś cennego (np. mieszkania) przez osobę z zaburzeniami psychicznym (szczególnie poważnymi) może skutkować nieważnością umowy – art. 58 Kodeksu cywilnego (K.c.) – z uwagi na wskazaną w art. 82 K.c. wadę oświadczenia woli; podobnie rzecz przedstawiać się może z udostępnieniem przez chorego pieniędzy Pani synowi (jako właścicielowi zakupionego mieszkania). W prawie (zwłaszcza prywatnym) bardzo duże znaczenie mają: „tytuł prawny” oraz „podstawa prawna”. Skoro (w aspekcie ekonomicznym) uzyskane ze sprzedaży mieszkania chorego pieniądze zainwestowano w zakup innego mieszkania, to chory powinien być współwłaścicielem nowego mieszkania – powinna mu przysługiwać odpowiednia do zainwestowanych pieniędzy liczba udziałów (art. 204 K.c.) we współwłasności (art. 195 i następne K.c.). Jeżeli zaś chory dokonał darowizny (art. 888 i następne K.c.) pieniędzy, np. na rzecz Pani s, to proszę pamiętać o treści artykułu 897 K.c.:

 

„Jeżeli po wykonaniu darowizny darczyńca popadnie w niedostatek, obdarowany ma obowiązek, w granicach istniejącego jeszcze wzbogacenia, dostarczać darczyńcy środków, których mu brak do utrzymania odpowiadającego jego usprawiedliwionym potrzebom albo do wypełnienia ciążących na nim ustawowych obowiązków alimentacyjnych. Obdarowany może jednak zwolnić się od tego obowiązku, zwracając darczyńcy wartość wzbogacenia.”

 

Daleki jestem od formułowania tak mocnych określeń, jakie Państwo usłyszeli w „opiece społecznej” – chociażby dlatego, że ludzie dość często gubią się w „gąszczu przepisów prawnych”. Z pewnością jednak ogół podatników (czy to w skali krajowej, czy to w skali gminnej) nie ma żadnego ekonomicznego obowiązku finansować usług opiekuńczych na rzecz osoby, którą było stać na częściowe sfinansowanie mieszkania, którego właścicielem (według dokumentów) stał się ktoś inny. W interesie Pani syna leży, by urzędnicy „opieki społecznej” lub radca prawny urzędu gminy przykładali małe znaczenie do aspektów ekonomicznych oraz związanych z nimi zagadnień prawnych. W interesie Pani syna byłoby, gdyby „opieka społeczna” skierowała chorego do odpowiedniej dla niego placówki opiekuńczej – bez żadnych dodatkowych (zwłaszcza nieprzyjemnych dla syna) okoliczności prawnych. Trudno jest przewidzieć, co przyniesie przyszłość. Jeżeli rzeczywiście stan finansów danej gminy jest zły, to nie można wykluczyć skierowania powiadomienia do organów ścigania – prawdopodobnie do prokuratury, bo prokuratura jest uprawniona występować z powództwami cywilnymi na rzecz osób prywatnych. Wprawdzie prokuratura to organ ścigania, ale do stwierdzenia przestępstwa niezbędne jest stwierdzenie winy określonej osoby (podejrzanego, a może później także oskarżonego).

 

Dobre intencje (chęć pomocy choremu) – których udowodnienie leżałoby w interesie Pani syna – mogłyby wykluczać stwierdzenie przestępstwa, np. stypizowanego w art. 284 Kodeksu karnego (K.k.) przestępstwa przywłaszczenia – słowa o wyłudzeniu (art. 286 K.k.) w przedstawionym przez Panią kontekście wydają się przesadzone. Prokurator jednak byłby uprawniony wytoczyć powództwo, np. o wywiązywanie się z obowiązku wsparcia na rzecz chorego jako darczyńcy (art. 897 K.c.) lub o ustalenie, że choremu przysługuje określona liczba udziałów we współwłasności (art. 204 K.c.); konstrukcję prawną powództwa o ustalenie przewidziano w art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego (K.p.c.).

Odmowa dofinansowania przez gminę kosztów pobytu chorego w placówce opiekuńczej

Jak widać, odmowa dofinansowania przez gminę kosztów pobytu chorego w placówce opiekuńczej byłaby bezzasadna. Jeżeli zostanie złożony wniosek o skierowanie do placówki opiekuńczej, to wniosek taki powinien zostać rozpatrzony; od decyzji administracyjnej będzie przysługiwało odwołanie (jako zwyczajny środek zaskarżenia). Nadzór nad jednostkami samorządu terytorialnego sprawują organa administracji rządowej, w tym wojewodowie. Chory lub ktoś z jego otoczenia mógłby poprosić (np. wojewodę) o skontrolowanie danej placówki „opieki społecznej”. Oczywiście trzeba się liczyć z możliwością oficjalnego poruszenia prawnych zagadnień w związku z opisaną przez Panią sytuacją, np. o podjęcie prawem przewidzianych czynności przez prokuraturę. Właśnie dlatego bardzo trudno jest dawać rady (zwłaszcza jednoznaczne); chodzi przecież o złożoną sytuację prawną, której prawna ocena (zwłaszcza ocena szeroka) mogłaby odbiegać od tego, czego Państwo by sobie życzyli.

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając  formularz poniżej  ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

O autorze: Janusz Polanowski

Prawnik – absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Łączy zainteresowania naukowe z zagadnieniami praktycznymi, co szczególnie dotyczy prawa Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej. Naszym Klientom udziela odpowiedzi na pytania również z zakresu prawa polskiego, w tym cywilnego (głównie rzeczowegospadkowego) oraz rodzinnego. Występował przed różnymi organami władzy publicznej, w tym przed sądami (powszechnymi i administracyjnymi) – zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Uczestniczył też w licznych konferencjach naukowych, w tym międzynarodowych, i przebywał za granicą w celach naukowych. Ma doświadczenie w nauczaniu (zwłaszcza prawa) oraz uzyskał uprawnienia pedagogiczne.


.
Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem.

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Szukamy prawnika »

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

Paragraf jako alternatywne logo serwisu