.
Udzieliliśmy ponad 131,7 tys. porad prawnych i mamy 14 830 opinii Klientów
Szukamy prawnika. Oferta dla radców prawnych i adwokatów
Zadaj pytanie » Zadaj pytanie »

Co grozi za sprzedaż leków na receptę?

• Data: 06-06-2024 • Autor: Radca prawny Tomasz Krupiński

Nielegalna sprzedaż leków przez Internet stanowi poważne przestępstwo, które może prowadzić do surowych konsekwencji prawnych. W sytuacji, gdy osoba decyduje się na odsprzedaż niewykorzystanych leków na receptę, nie zdając sobie sprawy z obowiązujących ograniczeń, może nieoczekiwanie stanąć w obliczu odpowiedzialności karnej. Nasza klientka Joanna wykupiła kilka opakowań leku wydawanego na receptę, których z powodu infekcji nie mogła zużyć. Postanowiła je sprzedać w Internecie. Na jej ogłoszenie odpowiedziało kilka osób, wysłała trzy przesyłki. Okazało się, że jedna z nich została zatrzymana na poczcie i sprawdza ją urząd celny. Dopiero wtedy pani Joanna dowiedziała się, że sprzedaż leków przez Internet jest nielegalna. Co robić? Czy nasza klientka powinna sama się zgłosić na Policję? Jaka kara może jej grozić? Dodała też, że ma ponad trzydzieści lat i nigdy nie miała konfliktów z prawem.  


Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Pomagamy w podobnych sprawach.

Co grozi za sprzedaż leków na receptę?

Odsprzedawanie leków wykupionych na receptę

Na wstępie podkreślić należy, że odsprzedawanie leków jest niedozwolone, czyli nielegalne. Dotyczy to sprzedaży tradycyjnej, jak i sprzedaży na odległość np. przez Internet. Czyli jeśli np. pan Kowalski wykupi na receptę jakiś lek, a następnie z jakiegoś powodu przestanie go potrzebować, to nawet jeśli apteka lek przyjmie, już nie może tego leku nikomu ponownie sprzedać. Oczywiście te obostrzenia wynikają ze względów bezpieczeństwa pacjentów. Ze względu na ich dobro przepisy nakazują, aby podawanie leków czy ich zamianę konsultować zawsze z lekarzem.

Owszem, jeżeli pacjent dysponuje oryginalną receptą i okaże ją dostawcy, to taką sprzedaż – jeśli nawet odbywa się przez Internet – można uznać za legalną. Każda inna forma sprzedaży leków na receptę online jest nielegalna.

Wprowadzanie do obrotu produktów leczniczych bez pozwolenia

Zgodnie z art. 124 ustawy Prawo farmaceutyczne, kto wprowadza do obrotu lub przechowuje w celu wprowadzenia do obrotu produkt leczniczy, nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 

Obrót hurtowy produktami leczniczymi mogą prowadzić wyłącznie hurtownie farmaceutyczne, składy celne i konsygnacyjne produktów leczniczych. Do składów celnych i konsygnacyjnych produktów leczniczych stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące hurtowni farmaceutycznej.

Treść przytoczonych przepisów uzasadnia zainteresowanie sprawą zarówno organów celnych, jak i Policji.

Opisany w art. 124 Prawa farmaceutycznego czyn jest występkiem, regulowanym przez przepisy ogólne prawa karnego.

Zgodnie z art. 8 Kodeksu karnego (dalej: K.k.) zbrodnię można popełnić tylko umyślnie; występek można popełnić także nieumyślnie, jeżeli ustawa tak stanowi. Fakt, że nasza klientka nie wiedziała, że sprzedawanie leków na receptę jest niedozwolone, nie zwolni jej od odpowiedzialności za występek.

Mimo że pani Joanna dokonała kilku sprzedaży leków, a nawet jeżeli nie doszło do sprzedaży – to usiłowała to zrobić, będzie to uznane za jeden czyn zabroniony, gdyż stało się w krótkich odstępach czasu. 

Masz problem prawny? Kliknij tutaj i zapytaj prawnika ›

Jaka kara grozi za nielegalną sprzedaż leków?

Co do wymiaru kary, należy stwierdzić, że nielegalna sprzedaż leków po pierwsze była prowadzona na minimalną skalę, a ponadto – leki pochodziły z legalnego źródła. Mam w tym przypadku na myśli, że nasza klientka weszła w posiadanie tych leków zgodnie z prawem.

Sąd przy wymierzaniu kary musi kierować się przesłankami wymiaru kary. Zgodnie z art. 53 K.k.:

§ 1. Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. 

§ 2. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. 

§ 3. Wymierzając karę sąd bierze także pod uwagę pozytywne wyniki przeprowadzonej mediacji pomiędzy pokrzywdzonym a sprawcą albo ugodę pomiędzy nimi osiągniętą w postępowaniu przed sądem lub prokuratorem”.

Jak wspomniała pani Joanna, był to dla niej pierwszy konflikt z prawem, a ma już ponad trzydzieści lat. Z pewnością sąd to weźmie pod uwagę, a ponadto prowadzona przez klientkę działalność nie przyniosła kupującym szkody.

Jedyną karą, jaka wchodzi w rachubę w przypadku pani Joanny, jest najprawdopodobniej kara grzywny.

Zgodnie z art. 33 K.k. grzywnę wymierza się w stawkach dziennych, określając liczbę stawek oraz wysokość jednej stawki; jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, najniższa liczba stawek wynosi 10, a najwyższa 540. Ustalając stawkę dzienną, sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe; stawka dzienna nie może być niższa od 10 złotych ani też przekraczać 2 000 złotych.

Potrzebujesz pomocy prawnika? Kliknij tutaj i opisz swój problem ›

Dobrowolne poddanie się karze za nielegalną sprzedaż leków

W przypadku pani Joanny istnieje możliwość dobrowolnego poddania się karze, jednak będzie to zależało od wysokości kary zaproponowanej przez prokuratora.

Podstawę normatywną instytucji dobrowolnego poddania się karze stanowi art. 335 (poddanie się karze na etapie postępowania przygotowawczego) oraz art. 387 (na etapie rozprawy) Kodeksu postępowania karnego (w skrócie: K.p.k.). Stosownie do powyższych przepisów wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy może złożyć oskarżony do chwili zakończenia pierwszego przesłuchania wszystkich oskarżonych na rozprawie głównej.

Zgodnie z art. 335 K.p.k.:

§ 1. Prokurator może umieścić w akcie oskarżenia wniosek o wydanie wyroku skazującego i orzeczenie uzgodnionych z oskarżonym kary lub środka karnego za występek zagrożony karą nieprzekraczającą 10 lat pozbawienia wolności bez przeprowadzenia rozprawy, jeżeli okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości, a postawa oskarżonego wskazuje, że cele postępowania zostaną osiągnięte.

§ 2. Jeżeli zachodzą warunki do wystąpienia z wnioskiem, o którym mowa w § 1, a w świetle zebranych dowodów wyjaśnienia podejrzanego nie budzą wątpliwości, dalszych czynności dowodowych w postępowaniu przygotowawczym można nie przeprowadzać; przeprowadza się jednak czynności, co do których zachodzi niebezpieczeństwo, że nie będzie można ich przeprowadzić na rozprawie.

§ 3. Uzasadnienie aktu oskarżenia można ograniczyć do wskazania okoliczności, o których mowa w § 1”.

Natomiast według art. 387 K.p.k.:

§ 1. Do chwili zakończenia pierwszego przesłuchania wszystkich oskarżonych na rozprawie głównej oskarżony, któremu zarzucono występek, może złożyć wniosek o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie mu określonej kary lub środka karnego bez przeprowadzania postępowania dowodowego; jeżeli oskarżony nie ma obrońcy z wyboru, sąd może, na jego wniosek, wyznaczyć mu obrońcę z urzędu.

§ 2. Sąd może uwzględnić wniosek oskarżonego o wydanie wyroku skazującego, gdy okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości i cele postępowania zostaną osiągnięte mimo nieprzeprowadzenia rozprawy w całości; uwzględnienie takiego wniosku jest możliwe jedynie wówczas, gdy nie sprzeciwią się temu prokurator, a także pokrzywdzony należycie powiadomiony o terminie rozprawy oraz pouczony o możliwości zgłoszenia przez oskarżonego tego wniosku.

§ 3. Sąd może uzależnić uwzględnienie wniosku oskarżonego od dokonania w nim wskazanej przez siebie zmiany. Przepis art. 341 § 3 stosuje się odpowiednio. 

§ 4. Przychylając się do wniosku sąd może uznać za ujawnione dowody wymienione w akcie oskarżenia lub dokumenty przedłożone przez stronę. 

§ 5. Jeżeli wniosek złożono przed rozpoczęciem rozprawy, sąd rozpoznaje go na rozprawie”.

Zadaniem omawianych instytucji jest uproszczenie i obniżenie kosztów oraz czasu trwania procesu karnego w takich przypadkach, w których okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości – czyli, mówiąc wprost, gdy oskarżony przyznaje się do popełnienia przestępstwa i uzna swój czyn za karygodny. Postawa oskarżonego musi również sugerować, że cel postępowania karnego zostanie osiągnięty. Należy przez to rozumieć stosunek oskarżonego do czynu.

Oczywiste jest, że dobrowolne poddanie się karze jest wygodne dla organów wymiaru sprawiedliwości, gdyż skazanie następuje na posiedzeniu bez rozprawy i wysłuchania stron oraz świadków, co znacznie upraszcza i przyspiesza postępowanie. Poddanie się karze służy również co do zasady samemu oskarżonemu. Unika on, zazwyczaj kłopotliwego, osobistego stawiennictwa w sądzie (postępowanie toczy się na zamkniętym posiedzeniu) oraz ma możliwość negocjacji kary. W społeczeństwie przeważa pogląd, że wobec podejrzanych dobrowolnie poddających się karze, prokurator występuje o niższy wymiar kary.

 

Sędzia w postępowaniu jurysdykcyjnym (sądowym) ma kilka zadań, m.in.:

  1. zakwalifikowanie czynu jako przestępstwa;
  2. ocena sprawcy.

Tylko spełnienie pierwszego warunku umożliwia skazanie oskarżonego i wymierzenie kary.

Poddając się karze, podejrzany stawia sąd przed faktem dokonanym – sędzia zwolniony jest w zasadzie z obowiązku oceny czynu oraz wymierzenia kary.

Decyzję sądu zastępuje swoiste porozumienie prokuratora (a faktycznie policjanta) i podejrzanego, na mocy którego podejrzany uznaje siebie za winnego popełnienia przestępstwa. W tej sytuacji sąd zgodnie z wolą oskarżonego wydaje wyrok skazujący (co prawda istnieje możliwość, że oskarżony nie przyznaje się do winy, a prokurator stosuje art. 335 K.p.k., ale przypadki takie są wyjątkowe). Na marginesie warto tylko zaznaczyć, że gdy oskarżony korzysta z prawa do milczenia nie jest możliwe złożenie wniosku z art. 335 K.p.k. połączonego z zaniechaniem dalszych czynności dowodowych.

Czy dobrowolne poddanie się karze oznacza niższy wymiar kary?

Często zdarza się tak, że dobrowolne poddanie się karze prowadzi do zasądzenia kary w niższym wymiarze. Prokurator idzie bowiem oskarżonemu na rękę, a jeśli ten nie przystanie na jego propozycję, zażąda wyższego jej wymiaru. Sąd może zaś taką właśnie surowszą karę zasądzić.

W przypadku pani Joanny, może się jednak zdarzyć tak, że nie godząc się na warunki prokuratora, wyjdzie ona na tym lepiej. Dzieje się tak dlatego, że sąd nie ma obowiązku podzielić na rozprawie opinii prokuratora na temat przestępności czynu oraz wymiaru kary. Co więcej, zwykle do rozprawy w ogóle nie dochodzi, gdyż prokuratura sama umarza postępowanie, widząc, że nie przebiegnie ono w sposób dla niej bezproblemowy i wymagać będzie z jej strony wiele wysiłku. Dla prokuratorów sprawy drobnych sprzedaży leków mogą być uznane za zbyt mało istotne, aby angażować się w ich prowadzenie w trybie innym niż uproszczony.

Po drugie, często proponowaną przez prokuratora karą jest pozbawienie wolności w zawieszeniu. Jest to kara absurdalnie surowa i trudno w tej sytuacji twierdzić, że prokuratura idzie oskarżonemu na rękę.

Kliknij tutaj i zapytaj prawnika online ›

Skazanie prawomocnym wyrokiem sądu

Skazanie prawomocnym wyrokiem sądu i wymierzenie kary niesie ze sobą kilka nieprzyjemnych konsekwencji.

Po pierwsze, nazwisko skazanego pojawia się w rejestrze skazanych i pozostaje tam do momentu zatarcia skazania. Moment zatarcia dla różnych rodzajów kar zakreślony jest w odmienny sposób. Zasądzone kary pozbawienia wolności zacierają się po 10 latach (na wniosek skazanego po 5, o ile kara nie przekraczała 3 lat pozbawienia wolności), a kary grzywny i ograniczenia wolności po (odpowiednio) 5 i 3 latach. Odstąpienie od wymierzenia kary oznacza, że skazanie z mocy prawa zatrze się po roku od daty wyroku. W przypadku zawieszenia wykonania kary zatarcie skazania następuje z upływem okresu próby powiększonym o 6 miesięcy.

Po drugie, figurowanie w rejestrze skazanych oznacza niemożliwość zajmowania wielu stanowisk i utrudnienia w znalezieniu pracy. Zaświadczenie o niekaralności przedstawiają bowiem kandydaci do pracy w następujących zawodach: prokurator, sędzia, urzędnik samorządowy, pracownik służby cywilnej, policjant, inspektor kontroli skarbowej, nauczyciel mianowany i dyplomowany zatrudniony na podstawie mianowania, ochroniarz, kierowca zatrudniony u przedsiębiorcy wykonującego transport drogowy, księgowi uprawnieni do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych, doradca finansowy. Duże firmy i koncerny również coraz częściej wymagają od swoich pracowników przedstawienia zaświadczenia o niekaralności.

Po trzecie, skazanie uniemożliwia podróż do krajów wymagających zaświadczenia o niekaralności przy składaniu wniosku wizowego. Chodzi tu przede wszystkim o USA i Australię.

Trudno też się odnieść do zgłoszenia się samemu na Policję. W pewnych okolicznościach może być to uznane za okoliczność łagodzącą, a w sytuacji przytoczonej w tym artykule, może być też uznane za celowy zabieg, gdyż pani Joanna powzięła już wiadomość o zajęciu przesyłki. Czasem może się też zdarzyć, że organy nie zdecydują się na postępowaniu wobec klientki, a samowolne zgłoszenie zobliguje je do podjęcia działań. Wszystko zależy od stanowiska prokuratora, jednak w postępowaniu sądowym zawsze można podnosić tę okoliczność (samowolne zgłoszenie się na Policję). Decyzja należy do pani Joanny.

Co do powiadomienia pracodawcy – mam za mało danych. Zgodnie z art. 21 § 1 K.p.k. o ukończeniu postępowania toczącego się z urzędu przeciw osobom zatrudnionym w instytucjach państwowych, samorządowych i społecznych, uczniom i słuchaczom szkół oraz żołnierzom należy bezzwłocznie zawiadomić przełożonych tych osób. Informacja wysyłana jest zatem do pracy, jeśli skazany pracuje w instytucjach publicznych, a nie w prywatnej firmie.

W § 2 art. 21 zaznaczono jednak, iż prokurator zawiadamia pracodawcę o wszczęciu postępowania karnego przeciw funkcjonariuszom publicznym, a o wszczęciu postępowania przeciw innym osobom może zawiadomić, jeżeli wymaga tego ważny interes publiczny.

Pracodawca pani Joanny może być zatem zawiadomiony o wszczęciu postępowa karnego, jeśli prokuratura uzna, że wymaga tego „ważny interes publiczny”. Ustawa nie precyzuje, kiedy zachodzi „ważny interes publiczny” jako przesłanka obligująca prokuratora do zawiadomienia o wszczęciu postępowania. W opinii doktryny wskazuje się, że ocena zależy od konkretnego zdarzenia, od okoliczności mogących wskazywać na potrzebę reakcji ze strony przełożonego sprawcy, zwłaszcza gdy zarzucany czyn narusza również zasady etyki służbowej czy zawodowej. Podkreśla się, że prokurator powinien ograniczyć korzystanie z tego przepisu do rzeczywiście istotnych przypadków.

Przy prowadzeniu postępowania przygotowawczego, Policja oczywiście może dokonać przeszukania mieszkania. Nie powinna jednak zajmować leków klientki, gdyż służą one w dalszym ciągu jej terapii, o czym trzeba Policji oznajmić.

Reasumując: niewątpliwie działanie pani Joanny stanowiło przestępstwo, jednak z uwagi na powyższe okoliczności klientka nie powinna otrzymać kary surowszej niż grzywna. Moim zdaniem, nawet kara pozbawienia wolności w zawieszeniu jest w takim przypadku zbyt surowa. Oczywiście wszystko zależy od prokuratora, jaką karę zaproponuje, a następnie od sądu – jaką karę orzeknie.

Przykłady

Przypadek Anny

Anna, pracująca matka dwójki dzieci, znalazła w swojej domowej apteczce kilka opakowań leków przeciwbólowych wydanych na receptę po ostatniej operacji. Postanowiła sprzedać je w sklepie internetowym, aby odrobić część kosztów leczenia. Niespodziewanie, jej działania zostały zgłoszone policji, co skutkowało wszczęciem postępowania karnego za nielegalną sprzedaż leków.

 

Przypadek Tomasza

Tomasz, student na uniwersytecie, kupił na leki na internecie, które miały pomóc mu w koncentracji podczas nadchodzącej sesji egzaminacyjnej. Niestety, sprzedający był już na celowniku policji za nielegalną sprzedaż leków. Tomasz, jako kupujący, również znalazł się na oku policji, co podkreśla ryzyko związane z kupowaniem leków poza legalnymi kanałami dystrybucji.

 

Przypadek Ewy

Ewa, na co dzień prowadząca bloga poświęconego zdrowemu trybowi życia, zdecydowała się podzielić z czytelnikami informacjami o leku, który jej zdaniem czyni cuda w walce ze zmęczeniem. Dołączyła link do strony, na której lek był dostępny bez recepty. Niedługo później, Ewa została skontaktowana przez policję, która wyjaśniły jej, że promowanie i pośrednictwo w sprzedaży leków na receptę jest nielegalne i grozi za to odpowiedzialność karna.

Podsumowanie

Nielegalna sprzedaż leków niesie za sobą poważne ryzyko prawne dla sprzedających. Jak pokazują przytoczone przykłady, konsekwencje takich działań mogą dotknąć zarówno sprzedających, jak i kupujących, prowadząc do potencjalnych kar. Istotne jest, aby zawsze szukać legalnych sposobów pozbycia się niewykorzystanych leków i unikać ryzyka związanego z nielegalną sprzedażą.

Oferta porad prawnych

Jeśli znajdujesz się w sytuacji związanej z nielegalną sprzedażą leków lub masz wątpliwości dotyczące przepisów farmaceutycznych, skontaktuj się z nami. Aby skorzystać z naszych usług, opisz swój problem w formularzu pod artykułem.

Źródła:

1. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny - Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553
2. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowania karnego - Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555
3. Ustawa z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne - Dz.U. 2001 nr 126 poz. 1381

 

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając  formularz poniżej  ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

O autorze: Radca prawny Tomasz Krupiński

Radca prawny, absolwent wydziału prawa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (studia ukończył z wynikiem bardzo dobrym) oraz podyplomowych studiów z zakresu zarządzania projektami europejskimi. Radca prawny z siedmioletnim doświadczeniem zawodowym w obsłudze prawnej jednostek organizacyjnych oraz osób fizycznych. Specjalista z zakresu prawa rodzinnego oraz szeroko rozumianego prawa nieruchomości. Uczestnik programów ministerialnych dotyczących problematyki prawnorodzinnej. Od kilku lat doradza prawnie zarządom wspólnot mieszkaniowych oraz zarządcom nieruchomości. Posiada również uprawnienia zarządcy nieruchomości.


.
Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem.

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Szukamy prawnika »

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

Paragraf jako alternatywne logo serwisu