Kłopoty z sąsiadami - hałasujące dzieci• Autor: Radca prawny Marek Gola |
Mam kłopoty z sąsiadami mieszkającymi nade mną. Często przyjeżdża do nich brat lub siostra z trójką małych dzieci i zostają na kilka dni. Dzieci strasznie hałasują: skaczą, krzyczą cały dzień. Ja mam chore serce i trudno mi to wytrzymać. Czy mogę złożyć jakiś pozew do sądu, by poradzić sobie w tej sytuacji, skoro moje prośby nie przynoszą skutku? |
|
Dokuczliwe hałasy z mieszkania sąsiadaZ treści Pana pytania wynika, iż ma Pan kłopoty z sąsiadami, do których przyjeżdża brat lub siostra z trójką małoletnich dzieci, które skaczą, hałasują.
Jako że nie wskazuje Pan na stan swojej wiedzy w zakresie przysługujących praw, pozwoli Pan, iż w pierwszej kolejności wskażę na przepisy prawa regulujące immisję, a następnie przejdę do orzecznictwa i poglądów literatury w odniesieniu do Pana problemu. W kontekście rozpoznawanej sprawy wyraźnie podkreślić należy treść art. 144 Kodeksu cywilnego (w skrócie K.c.), zgodnie z którym „właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.
Stosownie do treści wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2002 r., sygn. akt V CKN 1021/2000, „treść art. 144 w związku z art. 222 § 2 kc pozwala na nałożenie na właściciela nieruchomości, z której pochodzą negatywne oddziaływania, obowiązków minimalizujących występujące immisje pośrednie”. Jak zmusić sąsiada do zaprzestania uporczywego hałasowania?Wskazać należy na możliwość wystąpienia przez Pana wobec sąsiadów do sądu cywilnego z pozwem o zaniechanie naruszeń i przywrócenie stanu zgodnego z prawem. Podstawę prawną pozwu będzie przepis art. 144 K.c. Ustawodawca za pomocą art. 144 K.c ustanawia zakaz tylko takich działań właściciela nieruchomości, które przestają być uprawnieniem wynikającym z własności, a stają się działaniem bezprawnym, bez względu na winę tego, kto dopuścił się zakłóceń, i na szkodę wyrządzoną na nieruchomości sąsiedniej. Jako granicę określono przeciętną miarę zakłóceń, która wynika po pierwsze ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości (w tym przypadku będą to cele mieszkalne), a po drugie ze stosunków miejscowych. Chodzi tu o tak zwany zakaz immisji pośrednich. Do ustalenia, czy mamy do czynienia z przekroczeniem przeciętnej miary, niezbędna jest ocena, czy działanie lub zaniechanie zakłóca korzystanie z nieruchomości ponad przeciętną miarę wynikającą nie tylko ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości, ale także ze stosunków miejscowych. Zakłócanie korzystania z nieruchomości sąsiednichNie ulega wątpliwości, iż każdy właściciel nieruchomości lokalowej może w dopuszczalnych przez prawo granicach dokonywać różnych działań na swojej nieruchomości, których skutkiem jest zakłócenie korzystania z nieruchomości sąsiednich. Wyraźnie podkreślić należy jednak, że jeżeli dokonuje takich czynności, to powinien starać się o to, ażeby działania te nie przekraczały „przeciętnej miary”. W razie przekroczenia tej granicy właścicielowi nieruchomości sąsiedniej przysługuje roszczenie negatoryjne o zaniechanie naruszeń i przywrócenie stanu zgodnego z prawem.
Przy ocenie, czy „przeciętna miara” zakłócenia została przekroczona, należy mieć na uwadze sposób korzystania zarówno z nieruchomości wyjściowej, jak i z nieruchomości, na którą oddziaływanie jest skierowane.
W wyroku z 14 maja 2002 r., sygn. akt V CKN 1021/2000, Sąd Najwyższy trafnie uznał, że „roszczenie z art. 144 w zw. z art. 222 § 2 k.c. pozwala na nałożenie na właściciela nieruchomości, z której pochodzą negatywne oddziaływania, nie tylko obowiązku całkowitego zaprzestania działań stanowiących źródło immisji, ale także nałożenia na niego takich obowiązków, które doprowadzą do przywrócenia zakłóceń do granic »przeciętnej miary«, a więc dozwolonego negatywnego oddziaływania na nieruchomości sąsiednie”. „Ustanowione w art. 144 kryterium zakłóceń (przeciętna miara) określone jest przez dwa czynniki połączone ze sobą koniunkcją »i«. Oznacza to, że do ustalenia, czy mamy do czynienia z przekroczeniem przeciętnej miary, niezbędna jest ocena, czy działanie lub zaniechanie zakłóca korzystanie z nieruchomości ponad przeciętną miarę wynikającą nie tylko ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości, ale także ze stosunków miejscowych. Określenie »stosunki miejscowe« odnosi się zarówno do miejsca, jak i czasu (tak SN w orz. z 3 lipca 1969 r., II CR 208/69, OSPiKA 5/71, poz. 87), oznacza zaś zbiór nieokreślonych ilościowo desygnatów składających się na bardzo pojemne pojęcie charakteryzujące ocenę zakłóceń w danych, konkretnych okolicznościach. Ocena zakłóceń przy uwzględnieniu »stosunków miejscowych« powinna zapewnić powiązanie jej z konkretną, w danym miejscu i czasie, rzeczywistością, powinna zagwarantować, że nie będzie ona miała charakteru abstrakcyjnego, oderwanego od realiów. Zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 listopada 1985 r., II CR 149/85 ocena »przeciętnej miary« w rozumieniu art. 144 kc musi być dokonana na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie, a nie na podstawie subiektywnych odczuć osób, których przestrzeń w miejscu zamieszkania w następstwie realizacji dalszych inwestycji (budowania dalszego budynku mieszkalnego) uległaby ograniczeniu. Pojęcie »przeciętna miara« w rozumieniu art. 144 kc zakłada obowiązek biernego znoszenia oddziaływania we wszelkiej postaci w określonym stopniu, jeżeli to oddziaływanie nie ma charakteru szykany. Elementem konkretnie współokreślającym »przeciętną miarę« jest społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowe” (S. Rudnicki, Najnowsze wydanie: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe, Warszawa 2007). Wytoczenie powództwa o zaniechanie naruszeń i przywrócenie stanu zgodnego z prawemKonkludując wszystko powyższe, w mojej ocenie zasadne jest wytoczenia powództwa o zaniechanie naruszeń i przywrócenie stanu zgodnego z prawem. Zasadne jest jednak zebranie dowodów w postaci nagrań odgłosów słyszalnych u Pana w mieszkaniu. Zgodnie z art. 6 K.c. „ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne”. Innymi słowy jeżeli to Pan żąda, aby u sąsiadów zaniechano zabaw dzieci, zmuszony jest Pan do wykazania takich okoliczności. Najlepszym dowodem będą zeznania świadków oraz nagrania dźwięku dokonane za pomocą aparatu, kamery, dyktafonu, telefonu. Nadto w mojej ocenie pierwszym krokiem winno być skierowanie pisma do zarządcy nieruchomości budynkowej, w której znajduje się Pana i sąsiadów lokal, aby to on w pierwszej kolejności wystosował pismo do sąsiadów. Konieczne jest nadto zapoznanie się z regulaminem spółdzielni mieszkaniowej, wspólnoty itp., w którym winien znajdować się zapis dotyczący wzajemnych sąsiedzkich stosunków. Nie ulega wątpliwości, iż nie jest Pan na przegranej pozycji w tej sprawie dotyczącej kłopotów z sąsiadami, ale konieczne jest zgromadzenie odpowiedniego materiału dowodowego.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Marek Gola Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale