Jak mam udowodnić, że nie spowodowałem kolizji drogowej?• Autor: Radca prawny Michał Soćko |
W zeszłym tygodniu, kiedy wracałem do domu z krzaków wyskoczyła mi przed samochód sarna. Dokonała dużych uszkodzeń w moim samochodzie, ale jakoś udało mi się wrócić do domu. Prawie w tym samym czasie (niedaleko od mojego zderzenia z sarną) miała miejsce stłuczka dwóch aut. Sprawca zbiegł. Po 3 dniach od zdarzenia przyjechała do mnie policja i z góry stwierdzili, że to ja jestem sprawcą, który zbiegł z miejsca wypadku. Dostałem wezwanie na policję w tej sprawie. Jak mam udowodnić, że nie spowodowałem kolizji drogowej? |
Fot. Fotolia |
Przystępując do odpowiedzi na zadane przez Pana pytanie, w pierwszej kolejności wskazać należy, że bez względu na to, czy to zdarzenie drogowe będzie uznane za kolizję, a tym samym za wykroczenie, czy za wypadek (przestępstwo), to zawsze będzie korzystał Pan z domniemania niewinności.
Zgodnie bowiem z art. 5 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. z 2017 r., poz. 1904), zwanej dalej „K.p.k.”:
„Art. 5. § 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. § 2. Niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.”
Przepis powyższy stosuje się także w sprawach wykroczeniowych (art. 8 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia; Dz. U. z 2018 r., poz. 475).
„Art. 8. W postępowaniu uregulowanym w niniejszym kodeksie stosuje się odpowiednio przepisy art. 2, art. 4, art. 5, art. 7-9, art. 13, art. 14, art. 15 § 2 i 3, art. 16, art. 18 § 2, art. 20, art. 23 i art. 23a Kodeksu postępowania karnego.”
Niemniej jednak, skoro funkcjonariusze od razu powiedzieli, że uważają Pana za winnego, to nie może Pan poprzestać tylko na korzystaniu z domniemania niewinności. Powinien Pan w sprawie wziąć aktywny udział oraz przedstawiać także dowody na swoją niewinność.
I tak, jeżeli w Pańskim samochodzie znajdowały się jakieś inne osoby, to należałoby je powołać w charakterze świadka. Natomiast, jeżeli w samochodzie nie było innych osób, to można podać ewentualnie w charakterze świadka osobę, która widziała Pana bezpośrednio przed powrotem do domu oraz osobę, która widziała Pana zaraz po powrocie do domu (np. rodzice, żona etc.). Chodzi o określenie czasu, kiedy Pan wracał oraz trasy jaką Pan pokonał.
Jeżeli ma Pan rejestrator samochodowy i nagrywał Pan powrót do domu, to należałoby zgrać nagranie i udostępnić je policji.
Dalej, niech Pan się zastanowi, czy po drodze do domu nie mógł nagrać Pana jakiś monitoring, np. na stacji benzynowej czy koło jakiegoś sklepu, czy przejeżdżając przez miasto. Ewentualnie, czy jakaś inna postronna osoba nie widziała Pana w czasie powrotu do domu. Mógłby Pan przez to wykazać stan samochodu w danym czasie, moment uderzenia w sarnę, trasę, którą Pan pokonywał oraz czas, w którym miało to miejsce.
Niezależnie od powyższego dobrze byłoby zabezpieczyć przed naprawą samochodu uszkodzenia jakie powstały w związku z uderzeniem w sarnę.
Jeśli finanse Panu na to pozwalają to można postarać się o prywatną opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Biegły taki nie powinien mieć problemów z odróżnieniem kolizji z innym samochodem, a kolizji ze zwierzęciem. Natomiast, jeżeli nie byłoby takiej możliwości to niech Pan bardzo dokładnie sfotografuje uszkodzony samochód, żeby zabezpieczyć na swoje potrzeby uszkodzenia jakie powstały na samochodzie w związku z uderzeniem w sarnę.
Może Pan zwrócić się również do właściwego nadleśnictwa czy zarządcy drogi z zapytaniem, czy nie została po tamtej nocy w okolicy znaleziona martwa sarna.
Odnośnie zaś złożenia wyjaśnień, to jeżeli było tak, jak Pan relacjonuje, to polecałbym zeznawanie zgodnie z prawdą, w sposób jak najbardziej szczegółowy.
Na koniec dodać również należy, że ma Pan możliwość korzystania z pomocy adwokata czy radcy prawnego. Zgodnie bowiem z art. 6 K.p.k.:
„Art. 6. Oskarżonemu przysługuje prawo do obrony, w tym prawo do korzystania z pomocy obrońcy, o czym należy go pouczyć.”
Gdyby zaś nie mógł Pan sobie pozwolić na obrońcę z wyboru, w toku postępowania można starać się o obrońcę z urzędu (art. 78 K.p.k.):
„Art. 78. § 1. Oskarżony, który nie ma obrońcy z wyboru, może żądać, aby mu wyznaczono obrońcę z urzędu, jeżeli w sposób należyty wykaże, że nie jest w stanie ponieść kosztów obrony bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny. § 1a. Przepis § 1 stosuje się odpowiednio, jeżeli oskarżony żąda wyznaczenia obrońcy z urzędu w celu dokonania określonej czynności procesowej. § 2. Sąd może cofnąć wyznaczenie obrońcy, jeżeli okaże się, że nie istnieją okoliczności, na podstawie których go wyznaczono. Na postanowienie o cofnięciu wyznaczenia obrońcy przysługuje zażalenie do innego równorzędnego składu tego sądu.”
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Michał Soćko Ukończył w 2010 r. stacjonarne studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, zwieńczone ocenę bardzo dobrą na dyplomie. Następnie, w latach 2011-2013, odbył aplikację radcowską przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Lublinie, uzyskując przy tym pochwałę Dziekana za bardzo dobre wyniki z kolokwiów rocznych. Po złożeniu egzaminów radcowskich w 2014 r. został wpisany na listę radców prawnych prowadzoną przez Radę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Lublinie. Równolegle z aplikacją radcowską, w latach 2012-2015, był uczestnikiem studiów trzeciego stopnia na kierunku prawo, prowadzonych w Zakładzie Prawa Pracy, Wydziału Prawa i Administracji, Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Studia te ukończył, broniąc pracę doktorską zatytułowaną Potrącenie i egzekucja z wynagrodzenia za pracę, napisaną pod kierunkiem prof. dr hab. Teresy Liszcz, sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Od 2017 r. jest nauczycielem akademickim w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Skierniewicach. Wykłada prawo administracyjne, cywilne i prawo pracy. Michał Soćko jest autorem kilkunastu artykułów naukowych napisanych w języku polskim, jak i angielskim oraz uczestnikiem licznych konferencji naukowych, w tym międzynarodowych. Specjalizuje się w szeroko rozumianym prawie cywilnym i administracyjnym (m.in. w prawie rzeczowym, spadkowym, zobowiązań, rodzinnym i opiekuńczym, prawie autorskim), ze szczególnym uwzględnieniem prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, prawa pomocy społecznej oraz świadczeń rodzinnych. Obecnie prowadzi działalność gospodarczą w formie Kancelarii Radcy Prawnego udzielając pomocy prawnej organom administracji publicznej, podmiotom gospodarczym oraz osobom fizycznym. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale