Granie coverów przez zespół muzyczny bez licencji• Opublikowano: 25-08-2023 • Autor: Radca prawny Paulina Olejniczak-Suchodolska |
Prowadzę zespół muzyczny, który obsługuje wesela, imprezy firmowe itp. Typowe granie coverów. Dostałem dwa maile od „niby ZAiKS-u”, który żąda ode mnie podpisania umowy licencyjnej i grozi konsekwencjami prawnymi. Znam ludzi z branży, zespoły muzyczne czy DJ-ów i nikt nie ma z nimi podpisanej umowy. Udostępniają, co chcą w mediach społecznościowych i nie mają z tego powodu żadnych problemów. Czy to nie jest przypadkiem próba wyłudzenia pieniędzy przez kogoś, kto się podszywa pod ZAiKS? Jeśli to jednak ZAiKS, to jak mogę uniknąć opłaty? Dla mnie to dziwne, że takie informacje dostaję na maila, a nie listem poleconym pocztą polską. Co zrobić w tej sytuacji? |
|
Granie coverów a ZAiKSNiestety, ale prawda jest taka, że granie czy puszczanie coverów na imprezach, jak również udostępnianie ich, np. w sieci, wymaga posiadania licencji, tj. umowy z ZAiKS-em. Jeżeli jednak wrzucamy taki cover tylko na platformę YouTube, to wówczas nie trzeba podpisywać umowy z ZAiKS-em, gdyż YouTube ma już z nim podpisaną umowę, a ten pobiera tantiemy za wyświetlenie tychże coverów.
Natomiast ilekroć dany utwór muzyczny jest chroniony, to – aby inny podmiot mógł go publicznie wykonać – należy uzyskać licencję ZAiKS. Jeśli zaś wiemy, że dany autor/uprawniony do utworu nie podpisał umowy z ZAiKS-em, to wówczas trzeba się do niego zgłosić z prośbą o wyrażenie zgody na publiczne wykonanie utworu.
Często jest tak, że to organizator imprezy zapewnia, że ma zakupioną licencję w ZAiKS-ie, co gwarantuje umowa z zespołem, do której dołącza się listę coverów, które będą grane i co do których organizator imprezy zapewnia posiadanie licencji z ZAiKS-u. Wynika to z faktu, że zgodnie z art. 17 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych „twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu, chyba że ustawa stanowi inaczej”. To samo dotyczy producentów czy wykonawców.
Ochroną ww. interesów zajmują się właśnie powołane do tego organizacje, w tym Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Wyżej wskazana zgoda w praktyce polega na zawarciu umowy licencyjnej z organizacją i uiszczaniu tantiem określonych w tejże umowie. Odmowa zawarcia umowy z ZAiKS-emOdmowa zawarcia umowy może wywołać pozew sądowy, a ten wiąże się zawsze z wyższymi kosztami, bo odszkodowaniem, odsetkami i kosztami sądowymi. Co więcej, ZAiKS może zawiadomić organy ścigania. Zgodnie bowiem z art. 116 ust. 1 ustawy o prawie autorskim „kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej, albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze do dwóch lat pozbawienia wolności”. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (tj. zarobkuje na tym), to kara jest wyższa, bo nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Oczywiście zwykle sąd zasądza grzywnę z uwagi na prymat kar wolnościowych. Sprawdzenie wiarygodności otrzymanego mailaJeśli ma Pan wątpliwości, czy mail pochodzi faktycznie od ZAiKS-u, należy wystosować do nich pismo z prośbą o potwierdzenie, że maile pochodzą od nich i że kieruje je osoba uprawniona. Oczywiście skoro ZAiKS wysyła tylko maile, zawsze może Pan wskazywać, że ich nie odebrał i czekać na pismo na adres siedziby, pozew sądowy albo zawiadomienie na policję. Nie ma przeszkód, by wezwania kierować mailowo, ale prawda jest taka, że nie każdy sprawdza skrzynkę, mail mógł trafić do folderu spam, nadto maila mógł Pan potraktować jako podszywanie się, wychodząc z założenia, że taka duża organizacja jak ZAiKS działa profesjonalnie, tj. kieruje pisma na adres siedziby. Natomiast jeśli na stronach, na których znalazła się Pana aktywność, nie namierzyli NIP-u, skierowali wezwanie na takie dane, jakie pozyskali, tj. na maila.
Wskazujemy również na to, że sam fakt zawarcia umowy z ZAiKS-em nie zwalnia z ewentualnych roszczeń od innych stowarzyszeń, np. producentów, o czym pisaliśmy tu: https://www.eporady24.pl/umowa_licencyjna_z_zaiks_em_a_oplaty_dla_innych_stowarzyszen,pytania,17,57,3086.html.
Jeśli uzyska Pan potwierdzenie, że maile pochodzą od ZAiKS-u, to niestety, ale ich roszczenia są zgodne z prawem. Na stronie niepoddawajsie.pl znajduje się świetny artykuł w tej materii, a jego puenta uderza w sedno problemu: nie chcemy płacić ZAiKS-owi, wybieramy kawałki z muzyką Creative Commons i kasujemy te udostępnione, ale objęte prawami ZAiKS na stronie działalności. To jednak nie wyklucza dochodzenia roszczeń odszkodowawczych za ich udostępnienie bez licencji, zwłaszcza że najczęściej ZAiKS utrwala screeny na dowód naruszenia ich praw (aczkolwiek nie zawsze im się chce iść z kwotą na niską wartość do sądu czy na policję).
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Paulina Olejniczak-Suchodolska Radca prawny, absolwentka Wydziału Prawa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ukończyła aplikację radcowską przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie. Doświadczenie zawodowe zdobywała współpracując z kancelariami prawnymi. Specjalizuje się głównie w prawie gospodarczym, prawie pracy, prawie zamówień publicznych, a także w prawie konsumenckim i prawie administracyjnym. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską oraz obsługuje spółki i instytucje państwowe. |
|