Dyspozycyjność pracownika• Autor: Izabela Nowacka-Marzeion |
Pracodawca wręczył mi telefon służbowy, zakładając, że dyspozycyjność pracownika trwa całą dobę. Do tej pory mieliśmy dyżury telefoniczne, teraz zupełnie nie wiem, co myśleć o nowych zasadach. Co się stanie, jeśli się nie stawię w pracy natychmiast? Czy taka dyspozycyjność w ogóle jest zgodna z prawem? |
|
Pozostawanie do dyspozycji pracodawcy przez całą dobęPrzyznam, że trudno znaleźć jednoznaczną definicję i jednoznacznie umiejscowić Pana problem (związany z dyspozycyjnością pracownika) w przepisach prawnych.
Art. 128 § 1 Kodeksu pracy (w skrócie K.p.) zawiera definicję czasu pracy. Ustawodawca nie wiąże w niej czasu pracy z czasem realnego, efektywnego świadczenia pracy, lecz z czasem pozostawania w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy, tak więc na czas pracy składa się nie tylko czas rzeczywistej pracy, lecz także okresy jej nieświadczenia, w których pracownik pozostawał w dyspozycji pracodawcy.
Pozostawanie w gotowości do pracy musi być związane z zobowiązaniem pracownika do świadczenia umówionej pracy, stanowiącym istotę stosunku pracy. W wyroku z 31 maja 2001 r. (sygn. akt I PKN 448/2000, M. Prawn. 2003, nr 8, s. 374) Sąd Najwyższy stwierdził, iż czas społecznie wykonywanej przez pracownika pracy, nieobjętej zakresem jego obowiązków pracowniczych, nie jest wykonywaniem pracy, za którą przysługuje wynagrodzenie ze stosunku pracy. W uzasadnieniu do tego orzeczenia czytamy: „(…) pełnienie przez pracownika nieobjętych powinnościami pracowniczymi funkcji społecznych w zakładzie pracy nie stanowiło wykonywania umówionej pracy i nie przekształciło czasu pracy społecznej w czas pracy, za który pracownikowi przysługuje wynagrodzenie za pracę”. Okres pozostawania w dyspozycji pracodawcy (czas dyspozycyjności pracownika) rozpoczyna się od momentu stawienia się pracownika w wyznaczonym czasie w zakładzie pracy lub w innym miejscu, w którym praca ma być świadczona, a kończy z upływem określonego czasu pracy albo później, jeżeli pracownik został zobowiązany do wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych.
Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 27 maja 1978 r. (sygn. akt I PR 31/78, OSPiKA 1979, z. 11, poz. 191 z glosą H. Kasińskiej), w którym wskazał, iż wszelkie przejazdy pracownika, wykonującego pracę w terenie, z miejsca zakwaterowania do miejsca pracy i z powrotem są objęte czasem pracy, pozostaje on bowiem w czasie tych przejazdów w dyspozycji pracodawcy. Co oznacza pozostawanie pracownika w dyspozycji pracodawcy?Pozostawanie pracownika w dyspozycji pracodawcy oznacza przede wszystkim pełną jego zdolność psychofizyczną i gotowość do wykonywania pracy oraz poleceń pracodawcy, zgodnie z zasadą podporządkowania.
Pracodawca dysponuje pracownikiem, gdy może wydawać mu polecenia, a pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy, gdy wykonuje jego polecenia lub jest gotów do ich wykonywania.
W doktrynie prawa pracy wyrażany jest też pogląd, że sama dyspozycyjność pracownika jest uważana za świadczenie pracy (zob. R. Korolec, Przerwy w świadczeniu pracy, PiP 1966, nr 7-8, s. 119).
Ogólny czas pracy pracownika ustawodawca nakazuje ewidencjonować. Ta ewidencja z kolei, zgodnie z art. 149 K.p., służy do prawidłowego ustalania wynagrodzenia za pracę. Powiązanie czasu pracy i wynagrodzenia za pracę jest więc immanentne.
Ustawodawca nie rozróżnia przy tym czasu wykonywania pracy od czasu pozostawania w dyspozycji pracodawcy, jakby chciał Sąd Najwyższy, toteż twierdzenie, że w prawie pracy istnieją takie dwie odrębne kategorie, nie znajduje uzasadnienia normatywnego.
Gdyby należało odróżniać czas wykonywania pracy od czasu pozostawania tylko w dyspozycji pracodawcy, za który pracownikowi nie przysługuje wynagrodzenie wraz z dodatkiem za pracę w godzinach nadliczbowych, to ustawodawca musiałby wyraźnie stworzyć takie dwie kategorie i nakazać odrębnie je ewidencjonować, czego, jak wiadomo, nie uczynił. Czas zaliczany do czasu pracyŁączna wykładnia obu zdań art. 80 K.p. pozwala na twierdzenie, że ustawodawca, mówiąc o pracy wykonywanej, ma na myśli czas pracy. Pod pojęciem „czas niewykonywania pracy” rozumie czas niezaliczany do czasu pracy, chyba że konkretny przepis prawa pracy stanowi inaczej.
W systemie przepisów o czasie pracy mamy do czynienia z podziałem czasu astronomicznego na:
Wskazane dwa pierwsze okresy można łącznie nazwać czasem zawodowym pracownika, w odróżnieniu od czasu wolnego od pracy.
Z uwagi na te rozbieżności najlepiej byłoby określić te kwestie w umowie lub regulaminie. Za zaliczeniem okresu pozostawania do dyspozycji przemawia tu fakt wręczenia służbowych telefonów.
Generalnie zaś dopiero stawienie się do pracy oznacza rozpoczęcie pracy w godzinach nadliczbowych, pełną dyspozycyjność pracownika i rozpoczęcie naliczania czasu gwarantowanego odpoczynku.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Izabela Nowacka-Marzeion Magister prawa, absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Doświadczenie zdobyła w ogólnopolskiej sieci kancelarii prawniczych, po czym podjęła samodzielną praktykę. Specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym, pracy oraz ubezpieczeń społecznych. Posiada bogate doświadczenie w procedurach administracyjnych oraz postępowaniach cywilnych. Prywatnie interesuje się sukcesją i planowaniem spadkowym oraz zabezpieczeniem firm. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale