Rozsyłanie nagich zdjęć bez zgody a ochrona dóbr osobistych• Autor: Jakub Bonowicz |
Jakiś czas temu znajomy zrobił mi profesjonalną sesję zdjęciową, również nagie zdjęcia. Odbyło się to bez wiedzy naszych małżonków. Kilka dni temu moje nagie zdjęcia wpadły w ręce żony fotografa, ona zrobiła odbitki i wysłała zdjęcia mojemu mężowi bez niczyjej oczywiście zgody. Czy została tu naruszona ochrona dóbr osobistych? Czy mogę na drodze sądowej dochodzić swoich praw i odszkodowania za ich użycie? |
Tak, teoretycznie istnieje taka możliwość, by dochodzić praw w sądzie z uwagi na to, że została naruszona ochrona dóbr osobistych, natomiast mogą pojawić się problemy dowodowe.
Stan faktyczny
Pierwsza sprawa to problem dowodowy. Opisała Pani stan faktyczny, niemniej w przypadku sprawy w sądzie (lub zawiadomienia organów ścigania) konieczne będzie udowodnienie owych faktów, mianowicie tego, że:
Jak rozumiem, nikt inny poza wymienionymi czterema osobami (Pani, Pani mąż, fotograf, jego żona) zdjęć nie widzieli. Zakładam też, że zdjęcia nie zostały np. przesłane do zakładu pracy, uczelni czy innego publicznego miejsca.
Jakimi środkami dowodowymi Pani dysponuje:
Czy ten materiał dowodowy okaże się wystarczający, by stwierdzić, że została naruszona ochrona dóbr osobistych – trudno powiedzieć. Żona kolegi może bronić się różnymi zarzutami, m.in. takimi, że to nie ona wysłała zdjęcia, a znajomy fotograf zezna, że nigdy tych zdjęć Pani nie zrobił. Jeśli list nie zawiera imienia czy chociaż nazwiska żony kolegi, to udowodnienie, że to żona wysłała te zdjęcia, może być niezmiernie trudne.
Jeśli natomiast dysponuje Pani jakimś dowodem, że rzeczywiście żona te zdjęcia wysłała (np. wraz z aktami została przesłana krótka kartka z pismem i podpisem żony), to sytuacja jest znacznie lepsza. Jeśli czegoś takiego nie ma, to teoretycznie można sobie jeszcze wyobrazić próbę identyfikacji żony po piśmie na kopercie z listem (o ile Pani zachowała kopertę) za pomocą biegłego grafologa, jednak może być to dość drogie (sama zaliczka na taką opinię to ok. 1000 zł w procesie cywilnym), jak i niepewne (trzeba byłoby uzyskać próbki pisma żony kolegi, a na dodatek wcale przecież nie jest powiedziane, że nie może być dwóch osób mających bardzo podobne, niemal identyczne pismo). Z kolei dotarcie do pen drive'a lub danych zgromadzonych na komputerze może być bardzo trudne. Możliwe, że dane te zostały już wykasowane, koszt ich odzyskania jest zaś bardzo wysoki – próby odzyskania danych podejmuje się raczej w sprawach o poważne przestępstwa.
Ochrona dóbr osobistych a stan prawny
Same podstawy prawne roszczenia ewentualnego Pani działania budzą znacznie mniejsze wątpliwości.
Z pewnością zachowanie żony kolegi wyczerpuje znamiona naruszenia Pani dóbr osobistych – czci oraz wizerunku, prawa do prywatności i intymności. Należy się ponadto zastanowić, czy nie wyczerpuje znamion przestępstwa.
A. Naruszenie dóbr osobistych
W tym wypadku może Pani wystąpić do sądu cywilnego o ochronę naruszonych dóbr osobistych. Ochrony dóbr osobistych dochodzi się w postępowaniu przed sądem cywilnym.
Ochrona dóbr osobistych jest zagwarantowana w art. 23 Kodeksu cywilnego (K.c.): „Art. 23. Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach”.
Osobie, które dobra osobiste zostały naruszone, przysługują następujące roszczenia, niezależnie od tego, czy naruszenie jest zawinione (art. 24 K.c.):
a jeśli naruszenie jest zawinione:
W przypadku rozesłania zdjęć z założenia mamy do czynienia z działaniem zawinionym, i to umyślnym, z tzw. zamiarem kierunkowym – żona wysłała zdjęcia celowo, złośliwie, w celu zaszkodzenia Pani.
Przesłankami ochrony dóbr osobistych jest więc:
Pierwsze dwie okoliczności musi udowodnić powód (wnoszący powództwo o ochronę), natomiast bezprawność domniemywa się (o czym niżej).
W powyższym wypadku dobrem naruszonym jest cześć (godność osobista). Należy odróżnić cześć od tzw. dobrego imienia. Godność osobistą (cześć) można naruszyć „w cztery oczy”, jest to „dobre wyobrażenie człowieka o nim samym”. Natomiast dobre imię to wizerunek człowieka w społeczeństwie – przy naruszeniu musi być pewien krąg adresatów, informacja, oświadczenie.
Jak już wskazałem, w tym wypadku nie doszło do naruszenia dobrego imienia, brak było bowiem szerszego kręgu adresatów. Natomiast istotne jest, iż naruszenie czci może nastąpić w każdy sposób, np. ustnie, w publikacji, piśmie procesowym, reportażu telewizyjnym, a także w liście. Nie ma więc wątpliwości, że dobro to zostało naruszone. Trudno również wskazać na jakiekolwiek okoliczności wyłączające bezprawność, zresztą przy umyślnym, kierunkowym działaniu, skierowanym na złośliwe, celowe zaszkodzenie czyjejś reputacji, trudno takie okoliczności sobie nawet wyobrazić. Tak więc przesłanki ochrony dóbr osobistych są spełnione, przyjąć również należy, że naruszenie z istoty swej było zawinione.
Ochrona dóbr osobistych – roszczenia
Najważniejsze w Pani wypadku są dwa z nich:
B. Naruszenie prawa do wizerunku
Szczególnym rodzajem dobra osobistego jest wizerunek. Jest on chroniony w dwojaki sposób:
Zgodnie z art. 81 ust. 1 prawa autorskiego rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie (zapłaty tej zapewne nie było).
Jednakże w niniejszym przypadku nie widzę możliwości skorzystania z ochrony przewidzianej prawem autorskim. Przepis wyraźnie mówi o „rozpowszechnianiu” wizerunku. Oznacza to udostępnienie wizerunku szerszej grupie adresatów. W niniejszym wypadku Pani zdjęcia nie zostały rozpowszechnione.
Natomiast nie wyklucza to skorzystania z ochrony na podstawie Kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 26.01.1982 r. (I CR 411/81) wyraźnie stwierdza, iż jednym z dóbr osobistych podlegających ochronie z art. 23 K.c. jest wizerunek.
C. Życie intymne i prawo do prywatności
Kolejnym dobrem osobistym, które zostało naruszone, jest prawo do prywatności i życia intymnego. Prywatność człowieka obejmuje w szczególności zdarzenia związane z życiem rodzinnym, seksualnym, stanem zdrowia, przeszłością, sytuacją majątkową, w tym także uzyskiwanymi dochodami (uchwała Sądu Najwyższego z 16.07.1993 r., I PZP 28/93, OSNCP 1994, poz. 2 z glosą J. Skoczyńskiego, PiZS 1994, nr 2, s. 61).
Otwarty katalog dóbr osobistych obejmuje także dobra osobiste związane ze sferą życia prywatnego, rodzinnego, ze sferą intymności (wyrok Sądu Najwyższego z 18.01.1984 r., I CR 400/83, OSNC 1984, nr 11, poz. 195, z glosą B. Kordasiewicza, NP. 1987, nr 4, poz. 126). Ochrona dóbr osobistych w tym zakresie może odnosić się do wypadków ujawnienia faktów z życia osobistego i rodzinnego, nadużywania uzyskanych informacji, zbierania w drodze prywatnych wywiadów informacji i ocen ze sfery intymności, aby je opublikować lub w inny sposób rozgłaszać (P. Księżak, Komentarz do art. 23 [w:] B. Lewaszkiewicz-Petrykowska, M. Pyziak-Szafnicka, Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz, LEX 2009).
D. Kwestie procesowe
Do rozpoznania sprawy o naruszenie dóbr osobistych właściwy jest sąd okręgowy (art. 17 pkt 3 Kodeksu postępowania cywilnego).
Koszty postępowania wynoszą:
Koszty ponosi ta osoba, która przegra (z tym że opłatę od pozwu i zaliczki na opinie biegłego płaci się z góry – w przypadku wygranej podlegają one zwrotowi).
Wchodzić mogłyby w grę:
A. Zniesławienie
Art. 212 K.k.: „§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku”.
W niniejszym wypadku nie ma mowy o publicznym zniesławieniu.
B. Zniewaga
Art. 216 K.k.: „Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”.
To przestępstwo mogłoby wchodzić w grę, zniewaga może bowiem zostać popełniona także „na odległość” – przez środki masowego komunikowania się czy przez przekazanie znieważającej treści przez pocztę.
Oba przestępstwa są jednak ścigane z oskarżenia prywatnego, co wymagałoby od męża zwiększonego wysiłku – trzeba będzie wnieść prywatny akt oskarżenia do sądu. Opłata od aktu oskarżenia wynosi 300 zł. Sprawa rozpoznawana jest w tzw. postępowaniu pojednawczym. Jego celem nie jest jednak ukaranie sprawcy, ale pojednanie między stronami, doprowadzenie do ugody. Wydaje się, że znacznie lepszym i skuteczniejszym rozwiązaniem jest po prosu wytoczenie powództwa cywilnego – osiągnie się podobny efekt, a znacznie mniejsze są rygory procesowe. Znacznie łatwiej jest wykazać naruszenie dobra osobistego, czci, niż wykazać popełnienie przestępstwa zniewagi (w postępowaniu karnym oskarżony jest bardzo mocno chroniony przez szereg gwarancji procesowych).
Natomiast ewentualny wynik procesu trudno przewidzieć. Trzeba pamiętać o tym, że z zewnątrz może to wyglądać na zdradę małżeńską, a przecież małżonkowie mają prawo wiedzieć o ewentualnej zdradzie, mają bowiem obowiązek wspólnego pożycia (również fizycznego) – art. 23 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Współżycie fizyczne z inną osobą jest naruszeniem tego obowiązku.
Mam więc duże wątpliwości, czy rzeczywiście w takim wypadku możemy mówić o naruszeniu prawa do prywatności i intymności, a tym samym czy została naruszona ochrona dóbr osobistych. Moim zdaniem uznanie ujawnienia informacji o życiu seksualnym małżonka wyłącznie drugiemu małżonkowi, jeśli małżonkowie Ci pozostają we wspólnym pożyciu i nie są w faktycznej separacji, za naruszenie dóbr osobistych tego małżonka, jeśli informacje te są prawdziwe, jest bardzo wątpliwe. Wynika to z łacińskiej paremii: nemo auditur turpitudinem suam allegans – nikt nie może powoływać się na własną niegodziwość... Proszę mieć to na uwadze. Z punktu widzenia sądu sprawa może wyglądać właśnie w ten sposób.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Jakub Bonowicz Radca prawny obsługujący przedsiębiorców i osoby fizyczne z kraju, a także z zagranicy. W kręgu jego zainteresowań pozostają sprawy trudne i skomplikowane, dotyczące obszarów słabo jeszcze uregulowanych prawnie (w tym z zakresu prawa nowych technologii) oraz sprawy z zakresu międzynarodowego obrotu gospodarczego i kolizji systemów prawnych różnych państw (w tym m.in. gospodarcze prawo brytyjskie, amerykańskie, słowackie, bułgarskie, czeskie). Specjalizuje się przede wszystkim w prawie Internetu, usług elektronicznych (sporządza regulaminy e-usług, sprzedaży online), prawie nowych technologii, własności intelektualnej (autorskim, znaków towarowych, patentów, wzorów przemysłowych). Reprezentuje Klientów przed sądami (w tym także sądami administracyjnymi, Sądem Najwyższym, Naczelnym Sądem Administracyjnym), organami administracji i organami podatkowymi w sprawach cywilnych, rodzinnych, gospodarczych oraz podatkowych. Sporządza profesjonalne umowy handlowe, w tym w obrocie zagranicznym. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale